Serbia/ Media: bałkański nacjonalizm wypełnił niemieckie ulice
"+Zabij, zabij, zabij Serba+ rozbrzmiało w Hamburgu przy okazji turniejowego meczu pomiędzy Chorwacją i Albanią" - przypomniał magazyn.
Kilka dni wcześniej, przed rozpoczęciem meczu Serbii z Anglią, na ulicach Gelsenkirchen doszło do krwawego starcia pomiędzy kibicami serbskimi i albańskimi. W incydencie uczestniczył m.in. syn prezydenta Serbii. Policja zatrzymała przy okazji zdarzenia siedmiu Serbów.
"Kulminacją nacjonalistycznych zachowań był środowy mecz Chorwacji z Albanią, podczas którego wywieszano flagi kosowskiej partyzantki (oskarżanej o zbrodnie wojenne podczas wojny z lat 90. - PAP), śpiewano nacjonalistyczne pieśni i nawoływano do zabijania Serbów" - przypomniał "NIN".
W związku z zachowaniem swoich kibiców związki piłkarskie Serbii i Albanii zostały już ukarane finansowo.
"Nacjonalistyczne wybuchy kibiców z regionu nie powinny nikogo dziwić" - podkreślił chorwacki historyk Hrvoje Klasić. "Jest to po prostu kontynuacja nierozwiązanych problemów z przeszłości, niezdolność narodów Bałkanów do zmierzenia się z najciemniejszymi stronami historii. Niestety elity polityczne i intelektualne nieustannie podsycają atmosferę, zawsze obarczając za problemy innych" - dodał rozmówca tygodnika.
Klasić przypomniał, że w Niemczech żyje znaczna diaspora bałkańska. "Często ludzie z diaspory, zwłaszcza młodzi, są o wiele bardziej nacjonalistycznie nastawieni niż rówieśnicy z regionu" - powiedział historyk.
Psycholog sportu Vladimir Borković ocenił, że sytuacja mająca obecnie miejsce w Niemczech jest "odzwierciedleniem szerszego obrazu politycznego w Europie". "Wybory do Parlamentu Europejskiego pokazały zwrot w prawo, który nie omija stadionów. Stadion jest często lustrem społeczeństwa i niestety nasze społeczeństwo jest głęboko podzielone ze względu na narodowość" - zauważył Borković.
Z Belgradu Jakub Bawołek (PAP)
jbw/wr/