Węgry/ Ekspertka: partia Petera Magyara może objąć kilka kluczowych stanowisk w EPL
W piątek przewodniczący EPL Manfred Weber przybył do Budapesztu, aby spotkać się z Peterem Magyarem, którego partia TISZA zdobyła drugie miejsce i siedem mandatów w niedzielnych wyborach do PE na Węgrzech.
Według Zgut-Przybylskiej, dla Europejskiej Partii Ludowej TISZA jest całkiem atrakcyjną alternatywą dla Fideszu, ugrupowania premiera Węgier Viktora Orbana, które wystąpiło z EPL w 2021 roku, uprzedzając prawdopodobne wykluczenie.
Jeśli rozmowy między Weberem i Magyarem zakończą się pozytywnie, obecnie główna siła opozycyjna na Węgrzech wprowadziłaby siódmą co do wielkości delegację w EPL – podkreśla politolożka. „TISZA wysłałaby tylu posłów, co rząd grecki i więcej niż rząd chorwacki czy francuscy Republikanie, co mogłoby również oznaczać objęcie kilku ważnych stanowisk w grupie, na przykład wiceprzewodniczącego” – dodaje.
Choć Fidesz opuścił EPL trzy lata temu, to w jej szeregach pozostał europoseł z ramienia Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej (KDNP), która wraz z Fideszem sprawuje rządy na Węgrzech. „Posiadanie co najmniej jednego przedstawiciela w EPL mogło zapewnić Orbanowi pewne +informacje+ z najważniejszej frakcji w PE” – twierdzi Zgut-Przybylska.
Weber spotkał w piątek również z wicepremierem Węgier i przewodniczącym KDNP Zsoltem Semjenem. Lider koalicjanta Fideszu zapowiedział, że jeśli TISZA dołączy do EPL, wówczas KDNP opuści frakcję. „Z powodów moralnych, pryncypialnych i politycznych pozycja KDNP w Europejskiej Partii Ludowej stała się nie do utrzymania” – przekazał Semjen, cytowany przez telewizję ATV.
Rząd Orbana jest krytykowany przez sojuszników za bliskie kontakty z Rosją oraz blokowanie zachodniej pomocy dla Kijowa. Budapeszt otwarcie sprzeciwia się m.in. integracji Ukrainy z UE, choć formalnie nie zdecydował się na zablokowanie rozpoczęcia rozmów akcesyjnych.
Węgierskie media podkreślają, że stanowisko lidera partii TISZA w kwestii wojny na Ukrainie jest często zbieżne ze stanowiskiem Orbana. Sam Magyar w ogłoszonym jeszcze w marcu ogólnym, kilkunastopunktowym programie zapowiadał „konstruktywny dialog z Unią Europejską i NATO, uwzględniający interesy narodowe i chroniący suwerenność Węgier”.
„Jak dotąd Magyar mówił, że TISZA będzie wspierać linię EPL w zakresie wspierania Ukrainy i sankcji wobec Rosji” – zauważa Zgut-Przybylska. „Ponadto zobowiązał się do sojuszu z NATO i Zachodem, w przeciwieństwie do Orbana, który odgrywa rolę konia trojańskiego Rosji w Europie” – dodaje ekspertka.
Magyar dawał też do zrozumienia, że rządy w Budapeszcie i Kijowie powinny jak najszybciej omówić położenie ok. 100-tysięcznej mniejszości węgierskiej na ukraińskim Zakarpaciu. Rząd Orbana przedstawia kwestię jej praw jako główną przeszkodę do normalizacji dwustronnych stosunków.
Rządząca koalicja Fidesz-KDNP zdobyła w niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego 44,8 proc. głosów, co przełożyło się na 11 mandatów. Drugie miejsce zajęła TISZA z wynikiem 29,6 proc. (siedem mandatów). Sojusz trzech partii opozycyjnych DK-MSZP-Dialog otrzymał 8,1 proc. głosów (dwa mandaty), a nacjonalistyczny Ruch Nasza Ojczyzna - 6,7 proc. (jeden mandat).
Według politolożki, wyniki te przekształciły system partyjny na Węgrzech, co zmieni stawkę w następnych wyborach parlamentarnych w 2026 roku. „Orban być może będzie musiał stawić czoła jednemu rywalowi zamiast wielu rozdrobnionym partiom, a tradycyjnie nie radzi sobie dobrze w walce jeden na jednego” – zauważa ekspertka.
Edit Zgut-Przybylska jest adiunktem w Instytucie Filozofii i Socjologii PAN w Warszawie i pracownik naukowy CEU Democracy Institute w Budapeszcie.
Z Budapesztu Marcin Furdyna (PAP)
mrf/ kar/ js/