Prowadzone od rana blokady dróg łączących oba kraje doprowadziły do poważnego chaosu komunikacyjnego, a w niektórych miejscach wielokilometrowych kolejek tirów.

Jak relacjonuje katalońskie radio RAC1, bardzo poważne utrudnienia w ruchu wystąpiły na łączącej Hiszpanię z Francją autostradzie A7 w rejonie gminy La Junquera.

Poza wspólnotą autonomiczną Katalonii paraliż dróg odnotowano też w innych położonych na północnym wschodzie regionach Hiszpanii, takich jak: Nawarra, Kraj Basków oraz Aragonia.

Na kilku drogach grupy rolników, które zatarasowały przejazd traktorami, umieściły na ciągnikach transparenty kontestujące politykę władz Hiszpanii, Francji oraz Komisji Europejskiej.

“Precz z Zielonym Ładem!”, “Chcemy pomocy!”, “Bez rentowności nie przeżyjemy!”, “Precz z biurokracją!”, napisali na transparentach protestujący rolnicy.

Hiszpańscy i francuscy rolnicy prowadzący poniedziałkowy protest żądają zmiany przepisów UE skutkującej ograniczeniem biurokracji podczas wnioskowania o dotacje unijne, dopłat do paliwa rolniczego, wsparcia w nawadnianiu pól, a także zaostrzenia wymogów fitosanitarnych dla produktów spoza UE.

Hiszpańscy rolnicy, którzy pierwsze blokady prowadzili w lutym br., twierdzą, że zarówno rząd Pedro Sancheza, jak i władze Unii Europejskiej w zbyt małym stopniu działają na rzecz zwiększenia konkurencyjności producentów rolnych z UE. Ich zdaniem w efekcie takiej polityki uprzywilejowani stają się rolnicy spoza UE, głównie Marokańczycy.

Według protestujących Komisja Europejska szkodzi europejskiemu rolnictwu poprzez realizację polityki Zielonego Ładu, która ma poprzez szereg przepisów umożliwić UE osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r. Zmiany te polegają m.in. na redukcji stosowania pestycydów i nawozów.

Marcin Zatyka (PAP)

zat/ mms/