W niedzielę rozpocznie się French Open, w którym liderka światowego rankingu tenisistek Świątek drugi rok z rzędu będzie bronić tytułu. Polka, która na kortach im. Rolanda Garrosa triumfowała już w sumie trzykrotnie, będzie miała w tym roku dwie okazje do zwycięstwa w Paryżu, bowiem dwa miesiące później we francuskiej stolicy odbędą się igrzyska olimpijskie.

"Gdyby ktoś mnie zapytał, czy wolę złoto igrzysk olimpijskich Igi czy jej kolejną wygraną w Wielkim Szlemie, to bym powiedział złoto igrzysk. Jasne, że wolałbym, żeby wygrała i jeden i drugi turniej, natomiast będzie o to ciężko, bo to trudny sezon" - ocenił Łukaszewski.

"Zawodniczki grają praktycznie co tydzień, często doznają kontuzji i wycofują się z różnych imprez. To nie są roboty. Działania światowej federacji, napędzane pieniędzmi, nie są do końca idealne dla sportu. Turniejów jest za dużo i z tego powodu czasami mogą być urazy czy niespodzianki. Miejmy nadzieję, że nie będzie to dotyczyło zawodników z Polski" - dodał prezes PZT.

Raszynianka, która 31 maja będzie obchodzić 23. urodziny, jest w tym roku w znakomitej formie na kortach ziemnych, bowiem wygrała już na tej nawierzchni dwa następujące po sobie turnieje rangi 1000 - w Madrycie oraz dwa tygodnie później w Rzymie. Świątek będzie główną faworytką zarówno French Open, jak i igrzysk olimpijskich.

Na kortach im. Rolanda Garrosa w głównej drabince znajdą się również dwie inne Polki - 50. w rankingu WTA Magda Linette oraz 54. na światowej liście Magdalena Fręch.

"Widać, że kryzys, z którym mierzyła się Magda Linette, jest za nią. Ostatnie kilka meczów w jej wykonaniu pokazało, że wszystko idzie w dobrą stronę i jest szansa, że na kortach im. Rolanda Garrosa oraz później podczas igrzysk olimpijskich nie będzie tylko dostarczycielką punktów" - powiedział Łukaszewski, dodając, że jego zdaniem w TOP 50 zadomowi się także Fręch.

French Open rozpocznie się w niedzielę, a zakończy 9 czerwca.(PAP)

msl/ co/