Komisja Europejska poinformowała w poniedziałek o zamiarze zakończenia procedury z art. 7 Traktatu o UE prowadzonej przeciwko Polsce. Jak podała, sfinalizowała prowadzoną w jej ramach analizę, a jej wyniki są pozytywne - KE doceniła podjęte przez nowy rząd zobowiązania, w tym działania legislacyjne i nielegislacyjne, związane m.in. z niezawisłością sędziów.

Tego samego dnia państwowa białoruska agencja prasowa BiełTA przekazała, że Tomasz Szmydt, sędzia II Wydziału Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, poprosił władze Białorusi o "opiekę i ochronę".

"Gdy docierają do Polski znakomite wiadomości z Zachodu (art. 7), to jednocześnie pojawiają się przerażające informacje ze Wschodu (Szmydt)" - skomentował w serwisie X wiceminister Myrcha.

Do sprawy odniósł się także premier Donald Tusk. "Zachód czy Wschód? Europa czy Rosja? KO czy PiS? To są wybory, przed którymi staje dziś Polska. Każdego dnia dowiadujemy się o kolejnych faktach, które potwierdzają takie właśnie znaczenie tych wyborów. Niech nikt dłużej nie udaje, że tego nie widzi" - napisał szef rządu.

"Metody ludzi Ziobry zarówno w prokuraturze, jak i w sądownictwie, nie różniły się specjalnie od metod, jakie stosują ludzie Łukaszenki w Mińsku. Wykorzystywanie służb specjalnych do walki z opozycją, próby stosowania aresztów wydobywczych, same metody stosowane przez prokuratorów i agentów - przecież to były wzorce białoruskie, o czym wielokrotnie mówiłem. Czy jestem zdziwiony, że Szmydt poprosił dziś o azyl polityczny w Mińsku? Nie, bo pan sędzia po prostu pokazał konsekwencje w swoim działaniu" - ocenił europoseł Krzysztof Brejza w nagraniu, które opublikował w mediach społecznościowych.

Zdaniem posła Romana Giertycha, "jest oczywiste, że sędzia Szmydt brał rosyjską kasę od dawna". "Za co brał pieniądze? Za rozwalanie wraz z PiS praworządności. To działanie Ziobry i Kaczyńskiego było więc wspierane przez agenturę rosyjską. To mówi wszystko o tym, czym był i czym jest PiS" - podkreślił.

"Do tej pory ludzie PiS uciekali do Turcji albo na Węgry, a teraz wysoko postawiony w sądzie człowiek powiązany z poprzednią władzą ucieka na Białoruś i mówi, że tam będzie bezpiecznie" - dodał poseł Dariusz Joński w rozmowie z Radiem ZET. (PAP)

Autorka: Agata Andrzejczak

andr/ godl/ mhr/