UE/ Handel i wojna Rosji przeciwko Ukrainie tematami rozmów Macrona i von der Leyen z Xi
Xi rozpocznie swoją pierwszą od pięciu lat wizytę w Europie w niedzielę. W jej trakcie odwiedzi trzy kraje: Francję, Węgry i Serbię.
Rzeczniczka prasowa KE Ariana Podesta na briefingu w piątek zaznaczyła, że format poniedziałkowego spotkania w Paryżu nawiązuje do wizyty, jaką wspólnie w kwietniu zeszłego roku Macron i von der Leyen odbyli w Pekinie. Jak poinformowała, podczas rozmowy zostaną podniesione kwestie istotne z punktu widzenia UE w relacjach z Chinami: wojna Rosji przeciwko Ukrainie, sytuacja geopolityczna oraz relacje handlowe i gospodarcze.
Do Paryża nie pojedzie kanclerz RFN Olaf Scholz. Jak podały w piątek służby prasowe w Berlinie, szef niemieckiego rządu odrzucił zaproszenie Macrona do wzięcia udziału w poniedziałkowym szczycie z chińskim prezydentem, a zamiast tego Scholz uda się na Litwę i Łotwę.
Scholz miał jednak możliwość skonsultowania się z Macronem przed wizytą Xi w trakcie nieformalnego spotkania w Paryżu. Obaj przywódcy zjedli w czwartek kolację w towarzystwie małżonek.
Media spekulują, że tematem rozmowy były pogłębiające się różnice w podejściu obu krajów wobec Chin. Analityk do spraw Chin Noah Barkin z Rodium Group napisał w komentarzu dla GMF, że Paryż, a także Bruksela, o wiele bardziej niż Berlin są gotowe na handlową konfrontację z Pekinem. Dowodem na to jest wspierane przez Francję, a prowadzone przez Komisję Europejską postępowanie w sprawie dotowania przez Chiny samochodów elektrycznych sprzedawanych na unijnym rynku. KE w ostatnich miesiącach kilkukrotnie korzystała także z nowego rozporządzenia pozwalającego na dużo głębszą niż dotychczas kontrolę subsydiów przyznawanych przez rządy krajów trzecich firmom, które działają na jednolitym rynku; postępowania te są wymierzone w firmy chińskie.
Niemcy nie są jednak zwolennikiem tak konfrontacyjnego podejścia, co Scholz pokazał w trakcie niedawnej wizyty w Chinach. "Przywódca największej gospodarki UE poprzez to, co powiedział, a czego nie, zademonstrował, że jego podejście do Chin nadal kształtuje strach – podsycany przez chińskie władze i powtarzany przez liderów niemieckiego przemysłu - przed tym, że Pekin będzie atakował niemieckie przedsiębiorstwa" - uważa Barkin. W jego ocenie to właśnie obawa przed chińskim odwetem skłoniła Scholza do bagatelizowania w trakcie wizyty w ChRL zagrożenia, jakie dla przemysłu europejskiego stanowią dotowane chińskie towary.
Z Brukseli Magdalena Cedro (PAP)
mce/ ap/