Macedonia Płn./ Korupcja, bezpieczeństwo, integracja z UE głównymi tematami kampanii przed wyborami prezydenckimi
Retoryka dwójki głównych kandydatów - urzędującego prezydenta Stewo Pendarowskiego oraz Gordany Siljanowskiej-Dawkowej z głównej partii opozycyjnej WMRO-DPMNE - nasiliła się w ostatnich dniach kampanii do tego stopnia, że ??Pendarowski złożył skargę do Komisji ds. Zapobiegania i Ochrony Przed Dyskryminacją. Jak argumentował, jego kontrkandydatka kierowała pod jego adresem obelgi z elementami mowy nienawiści.
W tegorocznej kampanii było "nudno, agresywnie, obscenicznie i tradycyjnie fałszywie, z tymi samymi mesjanistycznymi rolami i obietnicami ocalenia Macedonii Płn., jakie słyszymy od dziesięcioleci" - oceniła macedońska redakcja stacji DW.
Pendarowski - kandydat rządzącego Socjaldemokratycznego Związku Macedonii (SDSM) - oparł swoją kampanię na pięciu filarach. Podkreślał chęć obrony praw i wolności obywatelskich, promowania marginalizowanych społeczności, ochrony demokracji, walki z korupcją i przestępczością oraz przyspieszania integracji z UE.
W czasie kampanii prowadzonej pod hasłem "Stewo mój prezydent", kandydat SDSM zaznaczał, że głos oddany na niego oznacza zbliżenie państwa do UE i uniknięcie cofnięcia Macedonii Płn. do "bałkańskiej szarości", która - jego zdaniem - trwała w kraju za rządów jego poprzednika Gjorge Iwanowa z WMRO-DPMNE.
Pendarowski zdobywał w przedwyborczych sondażach ok. 29 proc. poparcia.
Główna rywalka obecnego prezydenta, Siljanowska-Dawkowa, prowadziła kampanię pod hasłem "Uczyńmy Macedonię ponownie dumną". Najwięcej uwagi poświęcała w niej rządom prawa, polityce zagranicznej, diasporze, kulturze i stosunkom z sąsiadami kraju. Postulowała też wzmocnienie roli prezydenta w macedońskim systemie politycznym.
Kandydatka WMRO-DPMNE zapowiadała utworzenie specjalnego zespołu mającego zapewnić transparentność negocjacji akcesyjnych z UE. W samym procesie integracji chce naciskać na ochronę macedońskiej tożsamości. Macedonia Północna nadal nie może formalnie rozpocząć negocjacji ze względu na warunki narzucone przez Bułgarię w sprawie zmian w macedońskiej konstytucji, dotyczących mniejszości bułgarskiej w tym kraju.
Siljanowska-Dawkowa postulowała rozwijanie współpracy z NATO - do którego Macedonia Płn. wstąpiła w 2020 roku - oraz wzmocnienie roli kobiet w wojsku. Najbardziej popularna przedstawicielka opozycji zdobywała w sondażach przed wyborami ok. 35 proc. poparcie.
Pozostała piątka kandydatów - którym żaden z sondaży przedwyborczych nie dawał szans na przejście do drugiej tury głosowania - w przeważającej mierze popierała obecność Macedonii Płn. w NATO i jej aspiracje dołączenia do UE.
Arben Tarawari z Sojuszu dla Albańczyków i Frontu Europejskiego stawiał w czasie kampanii na integrację europejską, bezpieczeństwo i rządy prawa. Postulował wzmocnienie zdolności macedońskich wojsk zgodnie ze standardami NATO i zwiększenie ich udziału w misjach zagranicznych UE.
Obecny minister spraw zagranicznych Bujar Osmani z największej partii macedońskich Albańczyków - Demokratycznego Związku na rzecz Integracji (DUI) - mówił m.in. o zmianie sposobu wyboru prezydenta tak, by decydował o nim parlament. Obiecywał też wzmocnienie relacji z USA, np. poprzez powołanie specjalnego zespołu dwustronnego, oraz głębszą integrację z UE. Nacisk na integrację z UE i NATO kładł również Stewczo Jakimowski z partii GROM.
Maksim Dimitriewski z partii ZNAM głosił chęć przyłączenia kraju do UE jedynie wtedy, gdy integracja nie zaszkodzi interesom narodowym Macedonii Płn. Biljana Wankowska-Cwetkowska z Lewicy obiecywała z kolei wyjście kraju z NATO, ogłoszenie militarnej neutralności i przemyślenie podejścia Skopje do integracji z UE. Jakub Bawołek (PAP)
jbw/ akl/