Kuratorki wystawy Monika Kozień i Marta Miskowiec zwróciły uwagę, że pomimo iż krakowianie i krakowianki do dziś wspominają atelier fotograficzne Adama Karasia wypełnione własnoręcznie wykonanymi rekwizytami, jako twórca i wynalazca nigdy nie zdobył on wielkiej sławy.

„Wystawa prezentowana w MuFo Rakowicka przypomina o tym zapomnianym przez lata twórcy, który w Krakowie stworzył wyjątkowy zakład fotograficzny” – wskazała Monika Kozień.

Marta Miskowiec zauważyła, że Karaś przez lata, a fotografią zajmował się niemal 70 lat, konsekwentnie wokół fotografii budował swój własny świat. ”Ten właśnie mikrokosmos chciałyśmy pokazać na wystawie” – zapowiedziała kuratorka.

Na pokazie w Muzeum Fotografii zatytułowanym „Być jak Adam Karaś” będzie można zobaczyć stworzone przez niego zdjęcia, fotoratury, foto-teksty i elementy identyfikacji wizualnej zakładu, ale także sprzęt: lampy studyjne z własnymi imionami, rekwizyty, pudełka na negatywy, pulpit retuszerski czy aparaty. Wystawa potrwa od czwartku do 29 września.

Pokazane eksponaty – zaznaczają kuratorki – pochodzą ze zbioru liczącego ponad 22 tysiące obiektów, który rodzina Adama Karasia przekazała do krakowskiego MuFo po śmierci twórcy w 1986 roku.

„Są to odbitki, szklane negatywy, rekwizyty, elementy wyposażenia studio oraz sprzęt fotograficzny – to świadectwo życia i nieustającego twórczego działania bohatera wystawy” - podkreślają kuratorki.

Adam Karaś (1896–1986) to urodzony w Krakowie fotograf, filmowiec, konstruktor i wynalazca, pasjonat fotografii. Przez lata był właścicielem zakładu fotograficznego - początkowo działającego przy ul. Czarnowiejskiej, a od 1932 roku przy ul. Szewskiej 12 - a także pionierem w wielu dziedzinach sztuki: w 1928 roku razem z bratem Wiktorem założył studio „Bracia Karaś Film”, ale już w 1916 roku na własną rękę tworzył fotoratury, czyli negatywowe kolaże fotograficzne, opracował swoją własną metodę fotograficznego „drukowania” tekstów, dla swoich firm tworzył wyprzedzające epokę identyfikacje wizualne.(PAP)

rgr/ miś/