Instytut Wymiaru Sprawiedliwości: potrzebny zintegrowany system zapobiegania przemocy domowej
W piątek zakończyła się dwudniowa międzynarodowa konferencja "Zintegrowany system zapobiegania przemocy domowej", którą zorganizował Instytut Wymiaru Sprawiedliwości(IWS). Debata była zwieńczeniem polsko-norweskiego projektu, w którym oprócz polskich naukowców brali udział, również przedstawiciele Uniwersytetu w Stavanger.
Jak poinformował IWS, ideą projektu są działania zapobiegawcze dotyczące przemocy domowej, które w trakcie testów zostały wdrożone jako rozwiązania systemowe na poziomie lokalnym. Wnioski z badań i wypracowane rozwiązania mogą teraz zostać zaimplementowane w szerszej skali.
Podczas piątkowej konferencji dyrektor IWS dr hab. Marcin Wielec przypomniał, że program trwa cztery lata. "Celem projektu miało być przeanalizowanie zjawiska przemocy domowej, zarówno w aspekcie teoretycznym, jak i w aspekcie praktycznym" - wyjaśnił Mielec.
Podkreślił, że w jego ramach powstał m.in. przewodnik dla gmin, dla jednostek samorządu, dotyczący przeciwdziałania przemocy domowej, został też opracowany zestaw pism sądowych.
Wielec podkreślił, że pierwszy wniosek, który nasuwa się w związku z realizacją projektu, to potrzeba utworzenia kompleksowego zintegrowanego systemu zapobiegania przemocy domowej. "Kluczem jest jej zapobieganie, dlatego trzeba uczynić jak najwięcej wysiłku, by wejść w środowiska, w których ta przemoc domowa jest najczęściej. Zinfiltrować, jakie są jej przyczyny. Trzeba spróbować, by sprawy karne i wszystkie rzeczy, które potem dzieją się w sądach, były eliminowane dużo wcześniej" - zaznaczył w rozmowie z PAP dr. hab. Marcin Mielec.
Dodał, że powinna to zapewnić współpraca kilku, jak nie kilkudziesięciu, podmiotów - od pracowników socjalnych, po szkoły, pedagogów, czy socjologów.
Wyjaśnił, że do projektu zgłosiło się w sumie 14 gmin w Polsce. "Najczęstszym problemem, z jakim spotykano się w ramach jego realizacji, był brak integracji systemu. Brak jest, bowiem jednej spójnej bazy, która by to łączyła" - powiedział Mielec.
Zastępca kierownika projektu "Zintegrowanego systemu zapobiegania przemocy domowej" Tomasz Bojanowski wyjaśnił, że dzięki projektowi podniesiono lokalną świadomość zagrożeń związanych z przemocą.
Na przykładzie gminy Dzierżoniów (woj. dolnośląskie), która brała udział w projekcie, podał, że liczba zgłoszeń w 2023 roku sytuacji zagrożeń dla zdrowia i życia w porównaniu z rokiem 2022 wzrosła o 100 procent z 70 zgłoszeń do 141. "Założono 131 Niebieskich Kart, czyli o 40 więcej, niż ilość wyjściowa. Liczba osób zagrożonych przemocą w rodzinie korzystających z usług wsparcia wyniosła 363, co stanowiło 182 procent zakładanej wartości. Natomiast w warsztatach podnoszących kompetencje kadry pracującej w obszarze przemocy w rodzinie uczestniczyło 36 osób, co stanowiło 125 procent zakładanej wartości" - wyjaśnił Bojanowski.
Dodał, że z punktu poradnictwa i profilaktyki skorzystało tam 127 osób, co stanowiło 114 procent zakładanej wartości, a z warsztatów dotyczących budowania pozytywnych relacji w rodzinie i kontrolowaniu emocji uczestniczyło 151 osób, co stanowiło 151 procent zakładanej wartości.
Podczas konferencji zwrócił uwagę na przebieg projektu. W jego trakcie pracowano nie tylko z osobami pozostającymi w związkach partnerskich, ale również samotnymi rodzicami, młodzieżą, prowadzono działania edukacyjne w zakresie relacji dla dzieci i młodzieży, współpracowano ze szkołami, utrzymywano nieodpłatne formy pomocy. Kontynuowano, również współpracę ze specjalistami oferujących kompleksową pomoc.
Z kolei zrealizowane lokalnie działania to m.in. powołanie Centrum dla Rodzin, szkolenia dla pracowników Ośrodka Pomocy Społecznej, czy grupa wsparcia dla młodzieży.
Projekt "Zintegrowany system zapobiegania przemocy domowej" jest realizowany w ramach programu "Sprawiedliwość" finansowany jest z funduszy norweskich i środków krajowych.(PAP)
Autorka: Aleksandra Kuźniar
akuz/ jann/