W. Brytania/ Lider opozycji: w kwestii zdrowia dzieci będziemy "państwem niańczącym"
Jego plan przewiduje m.in. wprowadzenie programu szczepień w domach, co ma zatrzymać spadający odsetek szczepień, także tych obowiązkowych; nadzorowane przez nauczycieli mycie zębów przez dzieci w weku 3-5 lat; zakaz emitowania reklam niezdrowej żywności przed godz. 21; zakaz kierowanych w stronę nieletnich reklam papierosów elektronicznych; zwiększenie liczby lekarzy szkolnych i przeprowadzanych przez nich badań.
Starmer powiedział, iż zdaje sobie sprawę, że laburzyści zostaną oskarżeni o to, że chcą wprowadzić "państwo niańczące", zajmujące się sprawami, które powinny być rolą rodziców. Wyjaśnił jednak, że w kwestii zdrowia dzieci nie można pozwalać na dalsze zaniedbania.
Przywołał międzynarodowe statystyki wskazujące, że brytyjskie dzieci są bardziej otyłe niż francuskie, niższe niż haitańskie i mniej szczęśliwe niż tureckie, i podkreślił, że jest to efekt lekceważenia stanu zdrowia dzieci w ciągu prawie 14 lat rządów Partii Konserwatywnej. "Gdyby jakiś rodzic tak źle traktował dzieci (jak rząd), prawdopodobnie zostałby oskarżony o zaniedbanie" - powiedział lider opozycji.
"Wiem, że będziemy musieli mierzyć się z pytaniami o państwo niańczące. W momencie, gdy mówisz, że chcesz zrobić cokolwiek w sprawie zdrowia dzieci, ludzie mówią, że zamierzasz wprowadzić państw niańczące. Chcemy z tym walczyć" - podkreślił.
Zwrócił uwagę, że najczęstszym powodem przyjmowania do szpitali dzieci w wieku 6-10 lat są zepsute zęby. "To szokujące i nie sądzę, by można było powiedzieć, że to nie nasza sprawa. To nasza sprawa, ponieważ chodzi o zdrowie dziecka - ale także o to, że przyjęcie dziecka do szpitala kosztuje podatnika fortunę. Oczywiście (zapewnienie) mycia zębów jest w dużej mierze obowiązkiem rodziców. Ale nie sądzę, że możemy po prostu powiedzieć, że jest to obowiązek rodzica i nic nie musimy robić. Są pewne obszary, w które państwo musi wkroczyć" - wyjaśnił.
Według sondaży Partia Pracy ma średnio ok. 20 punktów proc. przewagi nad konserwatystami i wszystko wskazuje, że po tegorocznych wyborach do Izby Gmin odzyska władzę, a Starmer zostanie premierem.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)
bjn/ mms/