Wrocław/ M.Tracz (Zieloni): ostatni tydzień to są dobre wiadomości dla naszych polskich lasów
Tracz, która należy do partii Zieloni, a w Sejmie jest w klubie KO, podczas czwartkowej konferencji prasowej odniosła się do poniedziałkowej decyzji Ministerstwa Klimatu i Środowiska, która przewiduje, że w 2024 r. z wycinek wyłączony zostanie m.in. Las Mokrzański, Las Pilczycki czy okolice Masywu Ślęży.
"Ostatni tydzień to są dobre wiadomości dla naszych polskich lasów, ale także lasów wokół Wrocławia" - mówiła Tracz. Jak dodała, liczy "na nowe otwarcie, na zwracanie większej uwagi nie tylko na gospodarczą funkcję lasów, ale przede wszystkim przyrodniczą i społeczną".
"Przez ostatnie 4 lata jako posłanka poprzedniej kadencji bardzo dużo współpracowałam z organizacjami pozarządowymi, z ruchami społecznymi, żeby chronić lasy. Poparłam także w kampanii manifest leśny, przygotowany przez kilkadziesiąt organizacji, gdzie był postulat, by 20 proc. terenów lasów wyłączyć z wycinek. Bardzo się cieszę, że jako Zieloni w Koalicji Obywatelskiej dopilnowaliśmy, by w stu konkretach Koalicji Obywatelskiej znalazły się też postulaty o ograniczeniu wycinek" - mówiła posłanka.
"Wiemy, że decyzja o wyłączeniu tych lasów z wycinek w 2024 roku to jest dopiero pierwszy krok, bo tych obszarów chronionych, wyłączonych z wycinek będzie jeszcze więcej" - podsumowała Małgorzata Tracz.
Posłanka wystąpiła na konferencji wraz z aktywistami, którzy są zaangażowani w ochronę lasów na terenie aglomeracji wrocławskiej. Decyzję ministerstwa poparła Izabela Młynarczyk z komitetu społecznego "Ratujmy Las Mokrzański", Mariusz Masłosz z "Koalicji Wrocławska Ochrona Klimatu", Grzegorz Idziak, z inicjatywy "Ratujmy Las Mokrzański" czy Paweł Kisiel z inicjatywy "Wrocławska Przyroda".
"Uważamy, że ministerstwo powinno pracować dalej nad wyłączaniem kolejnych obszarów w skali kraju, ponieważ takich miejsc cennych jest jeszcze sporo. Liczymy, że to jest pierwszy krok. Wspieramy ministerstwo w tym, co robi. Wiemy, że te ograniczenia są tymczasowe. Natomiast też wiemy, że teraz po tym sukcesie przychodzi czas pracy, rozmów z nadleśnictwami. Będziemy starać się, żeby to, co ministerstwo tutaj wskazało do wyłączeń z wycinek, żeby to było realizowane i żeby ta funkcja lasów się zmieniała. Czyli żeby podstawową funkcją była nie funkcja gospodarcza, ale społeczna i przyrodnicza, a dopiero na następnym miejscu gospodarcza" - zadeklarował Paweł Kisiel.
Wśród lasów wyłączonych z wycinki jest kilka obszarów Natura 2000, takie jak podlegające nadleśnictwu w Oławie Grądy Odrzańskie czy zarządzane przez nadleśnictwo Miękinia Łęgi Odrzańskie.
"To dla nas wielki dzień. Nie ukrywamy naszego entuzjazmu. Ale pamiętajmy o tym, że to dopiero niecałe 1,5 proc. z 20 proc., które zostały obiecane. I tych 20 proc. my jako społecznicy nie odpuścimy. Dziś w całej Polsce jest ponad 400 ruchów leśnych. To są często sfrustrowane, zdesperowane lokalne społeczności, które od lat walczą o swój las" - powiedział Robert Suligowski, przewodniczący wrocławskich Zielonych związany z inicjatywą "Ratujmy Las Mokrzański".
Zdaniem aktywistów kolejnym krokiem powinno być też ustanowienie na terenie Dolnego Śląska kolejnych parków narodowych, m.in. na terenach nadodrzańskich i wokół Stawów Milickich.(PAP)
autor: Michał Torz
mt/ par/