Rosja/ Deputowany z Lipiecka związany z Otwartą Rosją opuścił kraj
Chomutinnikow powiedział niezależnemu portalowi Znak, że zamierzał we wrześniu br. znów ubiegać się o mandat, ale zaczął dostawać pogróżki od władz regionu. Określił te ostrzeżenia jako "delikatne pogróżki", które jednak przyjął zupełnie poważnie "w świetle zaostrzania obecnych przepisów" i ze względu na swoje związki z Otwartą Rosją.
Chomutinnikow wyjaśnił, że grożono mu wszczęciem sprawy karnej, jeśli zadeklaruje udział w wyborach.
Działacz nie wyjaśnił, do jakiego kraju się udał. Razem z nim na emigrację pojechała jego rodzina.
Niedawno zatrzymany został były koordynator Otwartej Rosji Andriej Piwowarow. Policja zabrała go z pokładu samolotu LOT, którym z Petersburga opozycjonista miał odlecieć do Warszawy. Inny aktywista Otwartej Rosji Aleksandr Sołowiew według niektórych danych również opuścił Rosję.
Niezależne radio Echo Moskwy oceniło w poniedziałek, że już tylko kilku spośród rosyjskich niezależnych polityków pozostaje w kraju i jest na wolności. To np. Jewgienij Rojzman, były mer Jekaterynburga, czy Ilja Jaszyn - współpracownik zamordowanego w 2015 roku Borysa Niemcowa.
Ani Rojzman, ani Jaszyn nie zamierzają startować w wyborach do parlamentu Rosji we wrześniu br. Udział w wyborach planował polityk Dmitrij Gudkow, który w niedzielę wieczorem poinformował, że opuścił Rosję. 1 czerwca Gudkow został zatrzymany i okazało się, że ma status osoby podejrzanej w sprawie karnej dotyczącej strat finansowych na szkodę merostwa Moskwy.
Z Rosji w minionych miesiącach wyjechali współpracownicy Aleksieja Nawalnego: Leonid Wołkow, Władimir Aszurkow, Iwan Żdanow i Władimir Miłow. Wobec współpracującej z Nawalnym prawniczki Lubow Sobol toczy się sprawa karna.
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)
awl/ tebe/