Anna Wendzikowska w reakcji na post Kaczorowskiej pokazała „brzydką wersję siebie”
Mimo, że Kaczorowska przeprosiła już publicznie osoby urażone postem, który zatytułowała „Moda na brzydotę” i wyjaśniła, że „nie odnosił się do nikogo bezpośrednio”, w internecie nadal trwa burza po tamtym wpisie. Swoje zdanie wyraziła teraz słynąca z publikowania na Instagramie wystylizowanych i wyidealizowanych zdjęć Anna Wendzikowska. W tym katalogu najnowsze zdjęcie, które zaprezentowała, jest naprawdę wyjątkowe. Celebrytka występuje na nim bez makijażu, z nieuczesanymi włosami, za to z uśmiechem na ustach. „Normalnie nie epatuję raczej poranną, niech będzie, że +brzydką+ wersją siebie... Z tej okazji robię wyjątek” - napisała.
Wendzikowska potraktowała zamieszanie po słowach Kaczorowskiej jako lekcję. Nie dla siebie, bo ona - jak stwierdziła – już siebie lubi. W swoim poście zaznaczyła, że dochodziła do tego stanu ducha „prawie 40 lat”. Czyli całe życie, bo 40. urodziny będzie miała we wrześniu tego roku. I że w drodze do lubienia siebie wykonała tytaniczną pracę. „Trudną, długą i żmudną, ale jakże cenną. Świat jest taki, jakim go widzimy, żeby się zmienił, trzeba zmienić swoje podejście” - napisała.
Gwiazda zauważyła przy tym, że brzydkim nie jest ten, kto nieatrakcyjnie wygląda, ale osoba, która świadomie krzywdzi innych. „Nic, co jest prawdziwe i ma w sobie czystą energię, nie może być brzydkie…” - stwierdziła. Dlatego osoby, którymi wstrząsnął post Kaczorowskiej o „modzie na brzydotę”, Wendzikowska zachęca do tego, by zastanowiły się nad swoimi reakcjami, „bo to zwykle jest cenna informacja o sobie samym”. „Nie zgadzam się z Agnieszką, bo jak już wspomniałam wcześniej, dla mnie +brzydota+ ma jeden wymiar i nie jest on zewnętrzny” - napisała. „Wierzę jednak w ideę +lepszej wersji siebie+, w aspekcie nie związanym z wylewaniem siódmych potów na siłowni, makijażem w stylu glamour, doczepami czy sztucznymi rzęsami (choć zasadniczo nic do tych rzeczy nie mam). Uważam, że każdy z nas pojawił się na tym świecie, żeby się rozwijać, coś zrozumieć, do czegoś dojść i być lepszym człowiekiem każdego dnia. Ale!!! Rozwój zaczyna się od akceptacji tego, kim się jest tu i teraz. Ze wszystkimi wadami, z całą ciemną stroną. Wtedy można pewnie zmierzać z mroku do światła z czułością dla siebie” - dodała.
Na koniec prezenterka podzieliła się złotą zasadą w tej kwestii - „Jak nie jesteś w prawdzie, to jesteś w dupie”. Na uwagę internautki, że Wendzikowska nawet na niby „brzydkim” zdjęciu wygląda pięknie, ta odpowiedziała: „No jeszcze nie doszłam do stanu, kiedy mogę sobie powiedzieć +jesteś piękna+, ale już na pewno nigdy nie mówię sobie +jesteś brzydka+. Innej internautce odpisała: „Dla mnie najważniejsze, że każdy może się pokazywać jak chce, dobrze się z tym czuć i mieć wywalone na to, co myślą inni… Bo to, co ktoś myśli, jest o nim, a nie o nas”. (PAP Life)