Polska 2050: Byt pracujących w zawodach medycznych na wielu etatach musi się poprawić.
Nowelizacja ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych oraz niektórych innych ustaw uchwalona pod koniec maja przez Sejm zakłada m.in., że od 1 lipca 2021 r. żaden pracownik medyczny oraz działalności podstawowej podmiotu leczniczego nie będzie mógł mieć ustalonego wynagrodzenia zasadniczego na poziomie niższym niż wynikający z ustawy.
W poniedziałek kilkaset pielęgniarek i położnych protestowało przed siedzibą Wojewody Mazowieckiego na pl. Bankowym w Warszawie w sprzeciwie wobec nowelizacji ustawy płacowej. W ich ocenie spowoduje ona drastyczne spadki wynagrodzenia w tych grupach zawodowych.
Hennig-Kloska na konferencji prasowej w Sejmie nawiązała do trwającego strajku ostrzegawczego pielęgniarek i pielęgniarzy, który rozpoczął się w poniedziałek. Jak podkreśliła, system służby zdrowia powinien zostać dofinasowany. "Musimy podjąć decyzję, by dosypać 30-40 mld zł do baku służby zdrowia w Polsce, ale jest też to ostatni moment, by ten bak uszczelnić, bo samo dolewanie paliwa do dziurawego baku nie przyniesie wymiernych rezultatów" - oceniła posłanka.
Ludzi pracujących w zawodach medycznych określiła mianem "cichych bohaterów ostatnich miesięcy". Podkreśliła, że byt ludzi pracujących w zawodach medycznych, "na wielu etatach" musi się poprawić. Jak zaznaczyła posłanka, protestujące pielęgniarki oczekują zmian w ustawie, które wprowadzą nowe, wyższe współczynniki pracy dla zawodów medycznych.
Hennig-Kloska zapowiedziała, że koło parlamentarne Polska 2050 będzie zgłaszać poprawki podnoszące te współczynniki, gdy ustawa będzie procedowana w Senacie. "Zgadzamy się z postulatami pielęgniarek" - zapewniła.
"Doświadczenie tych pielęgniarek wiele lat pracujących w zawodzie jest dla nas szczególnie cenne, bo może być wykorzystane do szkolenia kolejnych grup pielęgniarek i pielęgniarzy, którzy będą stopniowo zastępować obecnie pracujących przy łóżkach" - powiedziała posłanka. Oceniła, że służba zdrowia potrzebuje "bardzo wiele pielęgniarek" i jest "bardzo daleko do średniej europejskiej" pod względem liczby zatrudnionych pielęgniarek. Podała, że średnia wieku pielęgniarek pracujących w zawodzie przekraczała w 2019 r. 50 lat.
Posłanka poinformowała, że Polska 2050 postuluje podniesienie współczynnika pracy dla poszczególnych grup pielęgniarskich oraz wprowadzenie bezpłatnych kursów kwalifikacyjnych, które pozwoliłyby "kwalifikować pielęgniarki do wyższych współczynników pracy".
Podczas rządowych prac nad projektem pielęgniarkom z licencjatem zapewniono wyższy współczynnik pracy niż pierwotnie planowany – 0,81. Współczynnik pracy dla pielęgniarek i położnych ze średnim wykształceniem, bez specjalizacji, ustalono na 0,73.
Według MZ wejście w życie ustawy o minimalnym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia będzie oznaczać m.in. wzrost wynagrodzeń w grupach najsłabiej uposażonych np. salowych na poziomie średnio 700 zł i fizjoterapeutów na poziomie 1 tys. zł. Resort informował, że w niektórych grupach zawodowych najniższe płace wzrosną o 26 proc.(PAP)
autor: Krzysztof Kowalczyk
krz/ par/