Krzysztof Ziemiec o pierwszych godzinach po katastrofie
Ja miałem być tak zwanym buforem, czyli takim łącznikiem studio TVP1 w Warszawie. Niestety ta rola, taka mała, okazała się życiową rolą, jedną z najważniejszych, dlatego że ten program na żywo, który miał trwać pięć, góra dziesięć minut, trwał kilka godzin – wspomina Krzysztof Ziemiec.» więcej