SUMA PO, PiS i Pierwsze Damy o ustawie w sprawie przerywania ciąży
Platforma Obywatelska opowiada się za utrzymaniem kompromisu z 1993 roku w sprawie dopuszczalności przerywania ciąży. Klub PO złożył w Sejmie projekt uchwały w tej sprawie. Jutro takiej samej treści dokument ma trafić do Senatu. Apel ma związek z obywatelskim projektem ustawy zaostrzającej warunki, w jakich przerwanie ciąży byłoby możliwe.
Kompromis poparły też trzy byłe Pierwsze Damy: Anna Komorowska, Jolanta Kwaśniewska i Danuta Wałęsa. Rzeczniczka klubu Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek powiedziała, że posłowie klubu będą głosowali w sprawie aborcji zgodnie z własnym sumieniem.
W przygotowanym przez Platformę Obywatelską projekcie uchwały czytamy między innymi, że rozwiązania, zawarte w ustawie z 1993 roku, są akceptowane przez zdecydowaną większość naszego społeczeństwa i pozwoliły na blisko ćwierć wieku zażegnać wojny ideologiczne w Polsce. "Ten kompromis akceptowany jest przez tak wielu, mimo różnic w postawach światopoglądowych poszczególnych obywateli, dlatego, że z szacunkiem odnosi się do każdego człowieka i nie pozwala na nadużywanie procedur medycznych do działań niezgodnych z etyką" - napisano w projekcie. Szef klubu PO Sławomir Neumann wyraził nadzieję, że dzięki przyjęciu przez parlament tej uchwały uda się powstrzymać ideologiczny spór, zanim rozpocznie się na dobre.
We wspólnym oświadczeniu Danuta Wałęsa, Jolanta Kwaśniewska i Anna Komorowska zaapelowały, by nie naruszać kompromisu z 1993 roku. Jak argumentują, porozumienie w sprawie zasad przerywania ciąży sprzed 23 lat zostało wypracowane z dużym trudem i bywało kwestionowane zarówno przez zwolenników aborcji na życzenie, jak i zwolenników bezwzględnego jej zakazu. Byłe prezydentowe podkreślają, że siłą kompromisu jest to, że chroni obie strony przed radykalizacją prawa. "Dlatego zdecydowałyśmy się go bronić." - podkreślają autorki apelu.
Podobną opinię wyraziła wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. "To bardzo cenny głos, tym bardziej, że sygnatariuszki różnią się poglądami politycznymi" - oceniła posłanka Platformy Obywatelskiej. Podkreśliła, że mówiąc o kompromisie aborcyjnym, trzeba przede wszystkim myśleć o kobietach.
Rzeczniczka klubu Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek powiedziała, komentując projekt uchwały autorstwa PO, że jej partia zapowiadała, iż nie będzie odrzucania w pierwszym czytaniu obywatelskich projektów ustaw. Także projekt zakazujący aborcji nie powinien zostać odrzucony w pierwszym czytaniu. Rzeczniczka podkreśliła, że autorem tego projektu nie jest PiS, ale obywatele, a więc to do nich opozycja powinna kierować swoje apele.
Beata Mazurek oświadczyła, że w klubie PiS nie było i nie będzie dyscypliny głosowania w sprawach światopoglądowych. Jeśli więc dojdzie do prac nad obywatelskim projektem, to każdy poseł będzie głosował zgodnie z własnym sumieniem, mając na względzie, że życie, zdrowie i godność kobiety są rzeczą najważniejszą. Mówiąc o liście byłych Pierwszych Dam, Beata Mazurek powiedziała, że jedni zapewne ocenią go pozytywnie, a inni negatywnie. Pozostawiam ocenę obywatelom - dodała rzeczniczka klubu PiS.
Informacyjna Agencja Radiowa(IAR)Siekaj
Kompromis poparły też trzy byłe Pierwsze Damy: Anna Komorowska, Jolanta Kwaśniewska i Danuta Wałęsa. Rzeczniczka klubu Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek powiedziała, że posłowie klubu będą głosowali w sprawie aborcji zgodnie z własnym sumieniem.
W przygotowanym przez Platformę Obywatelską projekcie uchwały czytamy między innymi, że rozwiązania, zawarte w ustawie z 1993 roku, są akceptowane przez zdecydowaną większość naszego społeczeństwa i pozwoliły na blisko ćwierć wieku zażegnać wojny ideologiczne w Polsce. "Ten kompromis akceptowany jest przez tak wielu, mimo różnic w postawach światopoglądowych poszczególnych obywateli, dlatego, że z szacunkiem odnosi się do każdego człowieka i nie pozwala na nadużywanie procedur medycznych do działań niezgodnych z etyką" - napisano w projekcie. Szef klubu PO Sławomir Neumann wyraził nadzieję, że dzięki przyjęciu przez parlament tej uchwały uda się powstrzymać ideologiczny spór, zanim rozpocznie się na dobre.
We wspólnym oświadczeniu Danuta Wałęsa, Jolanta Kwaśniewska i Anna Komorowska zaapelowały, by nie naruszać kompromisu z 1993 roku. Jak argumentują, porozumienie w sprawie zasad przerywania ciąży sprzed 23 lat zostało wypracowane z dużym trudem i bywało kwestionowane zarówno przez zwolenników aborcji na życzenie, jak i zwolenników bezwzględnego jej zakazu. Byłe prezydentowe podkreślają, że siłą kompromisu jest to, że chroni obie strony przed radykalizacją prawa. "Dlatego zdecydowałyśmy się go bronić." - podkreślają autorki apelu.
Podobną opinię wyraziła wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. "To bardzo cenny głos, tym bardziej, że sygnatariuszki różnią się poglądami politycznymi" - oceniła posłanka Platformy Obywatelskiej. Podkreśliła, że mówiąc o kompromisie aborcyjnym, trzeba przede wszystkim myśleć o kobietach.
Rzeczniczka klubu Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek powiedziała, komentując projekt uchwały autorstwa PO, że jej partia zapowiadała, iż nie będzie odrzucania w pierwszym czytaniu obywatelskich projektów ustaw. Także projekt zakazujący aborcji nie powinien zostać odrzucony w pierwszym czytaniu. Rzeczniczka podkreśliła, że autorem tego projektu nie jest PiS, ale obywatele, a więc to do nich opozycja powinna kierować swoje apele.
Beata Mazurek oświadczyła, że w klubie PiS nie było i nie będzie dyscypliny głosowania w sprawach światopoglądowych. Jeśli więc dojdzie do prac nad obywatelskim projektem, to każdy poseł będzie głosował zgodnie z własnym sumieniem, mając na względzie, że życie, zdrowie i godność kobiety są rzeczą najważniejszą. Mówiąc o liście byłych Pierwszych Dam, Beata Mazurek powiedziała, że jedni zapewne ocenią go pozytywnie, a inni negatywnie. Pozostawiam ocenę obywatelom - dodała rzeczniczka klubu PiS.
Informacyjna Agencja Radiowa(IAR)Siekaj