Legalny festyn? To nie takie łatwe
Organizatorzy imprez obawiają się kar za to, że nie odprowadzają podatku, gdy organizują wiejskie zabawy.
Urszula Romaniuk, zastępca naczelnika w Opolskim Urzędzie Skarbowym, przypomina, że każdy, kto notuje dochody, musi płacić podatki.
- W zależności od tego, czy jest to zbiórka, loteria fantowa, czy sprzedaż towarów, każdy objęty jest innymi podatkami. Tak więc, aby nie narazić się na kary, najlepszym rozwiązaniem jest zdobycie wiedzy na temat obowiązków względem fiskusa. Te informacje pozwalają też na skorzystanie z ulg i zwolnień, które ustawodawca dopuścił - przypomniała Urszula Romaniuk.
Wojewoda opolski Ryszard Wilczyński, który zorganizował spotkanie, podkreślił, że skoro nie można zmienić obecnego prawa, to trzeba je polubić i do niego się dostosować.
- To najlepszy sposób na uniknięcie konfliktu z prawem - dodał.
Adam Zarych ze Stowarzyszenia Rozwoju Odnowy Wsi Szymonków obawia się, że konieczność przestrzegania tego prawa zabije chęć organizacji takich imprez.
- Jak ludzie posłuchali o obostrzeniach, to się zniechęcili. Każdy mówi, że nie będzie nic robił - podkreślił. - Poprzez takie przepisy zabija się wszelką oddolną inicjatywę, mimo że i tak ciężko jest ich zmobilizować do organizacji takich imprez.
Organizatorzy przypominają, że dochody z organizacji festynów czy loterii nie trafiają do ich kieszeni, ale na cele społeczne, jak chociażby na remonty remiz czy świetlic.
Na spotkaniu w Opolskim Urzędzie Wojewódzkim w którym udział wzięło kilkaset osób, pytano, czy Koła Gospodyń Wiejskich, które najczęściej organizują festyny i sprzedają wypieki, są traktowane przez prawo jak firmy.
- Tak - odpowiedziała Urszula Romaniuk. - Koło Gospodyń Wiejskich jest organizacją opodatkowaną. Jeżeli spełni rygory wynikające z ustawy podatkowej, nie będzie musiało zapłacić podatków, ale musi dokonać rozliczeń. Niestety, to jest obowiązek, który dotyka wszystkich bez wyjątku - mówi Romaniuk.
Posłuchaj:
Piotr Wójtowicz