Gmina Ujazd czeka na Koreańczyków
- Inwestycja takich rozmiarów byłaby w stanie ożywić gospodarczo nie tylko powiat strzelecki, ale także znaczną część Opolszczyzny - powiedział na naszej antenie burmistrz Ujazdu Tadeusz Kauch pytany o szanse ulokowania tam dużego zakładu produkcyjnego koreańskiej firmy oponiarskiej.
Gmina Ujazd dysponuje obszarem około 550 ha przygotowanym pod inwestycje, zlokalizowanym między węzłami autostrady Olszowa i Nogowczyce i to tam właśnie miałby powstać nowy zakład koreańskiego potentata branży oponiarskiej.
- Inwestor trafił do gminy Ujazd poprzez Państwową Agencję Inwestycji Zagranicznych - potwierdził na naszej antenie burmistrz Kauch. - Jesteśmy postrzegani w Warszawie jako gmina przygotowana do przyjmowania tak dużych inwestorów.
Odbyło się kilka wizyt w sprawie tej inwestycji. Przedstawiciele gminy Ujazd gościli też w Seulu, by zapoznać się ze specyfiką zakładu pod kątem możliwości ulokowania fabryki właśnie na Opolszczyźnie.
Decyzja odnośnie lokalizacji inwestycji ma zapaść w najbliższych tygodniach, a pod uwagę jest także brana - poza Opolszczyzną - lokalizacja w jednym z miast niedaleko Pragi.
- Ogólnie zaproponowane przez Polskę warunki są lepsze -twierdzi Kauch - ale znam też słabości polskie i tutaj również biorę je pod uwagę.
- Za nasz krajowy minus uważam brak bezpośredniego połączenia lotniczego między Warszawą i Seulem, a ponadto Koreańczycy mają już w Czechach swoją fabrykę samochodów osobowych Kia i produkowane tam ewentualnie opony byłyby w tych samochodach montowane - dodał burmistrz Ujazdu.
Koreański koncern na fabrykę o powierzchni ok 70 ha planuje wydać półtora miliarda złotych. Na początku zatrudniłby około 800 pracowników, a docelowo nawet 2 tysiące.
-Znamy temat i aktywnie w nim uczestniczymy - powiedział wcześniej na naszej antenie marszałek regionu Andrzej Buła.- Inwestor musi się śpieszyć, jeśli chce skorzystać z 50-procentowej ulgi podatkowej. Za kilka miesięcy ulga spadnie do 35 procent - dodał marszałek.
Decyzja odnośnie lokalizacji inwestycji ma zapaść na przełomie marca i kwietnia.
Posłuchaj wypowiedzi naszego rozmówcy:
Oprac. Jacek Rudnik