Tereny inwestycyjne dla Brzegu
- Rozmowy w tej kwestii między brzeskimi a opolskim urzędnikami rozpoczęły się już kilka miesięcy temu – mówi burmistrz Brzegu Wojciech Huczyński. - Byłemu marszałkowi Józefowi Sebeście spodobał się pomysł skomunalizowania tego terenu na rzecz miasta i przekazanie go do tej opolsko-wałbrzyskiej strefy specjalnej, która ma powstać. Ten podprojekt, jak to nazwaliśmy, byłby także elementem dużego projektu opolskiej Strefy Demograficznej - tłumaczy Huczyński.
O tym, że rozmowy idą w dobrym kierunku, poinformował na ostatniej sesji Sejmiku Województwa Opolskiego nowy marszałek Andrzej Buła.
- W drugim dniu swojego urzędowania miałem telefon od burmistrza Brzegu, który prosił mnie o wspólną interwencję w sprawie pozyskania gruntów z Agencji Mienia Wojskowego w Ministerstwie Obrony Narodowej. I takie kroki będziemy podejmować. Walczymy o te grunty wojskowe dla Brzegu - zapewnia Buła.
- A jest o co walczyć - dodaje Huczyński. - Te grunty to około 54 ha położonych w prostokącie. Ich wadą są gęsto posadzone drzewa i krzewy, a także fakt, że w planie zagospodarowania przestrzennego teren ten jest oznaczony jako strefa specjalna, a to z kolei oznacza, że jakiekolwiek działania podejmowane na tej nieruchomości wymagają zgody ministra resortu obrony.
Czyli samorządowcy w Brzegu będą musieli po ewentualnym przejęciu terenów powojskowych szybko zmienić plan zagospodarowania przestrzennego.
Mariusz Grochowski, przewodniczący Rady Miejskiej, mówi, że przejęcie tego obszaru to ogromna szansa na rozwój gospodarczy miasta, któremu dziś brakuje terenów inwestycyjnych.
- Wprawdzie to nie jest 600 ha, jak na byłym poradzieckim lotnisku w Skarbimierzu, ale to ponad 50 hektarów terenów inwestycyjnych dla Brzegu. Tutaj też jest szansa na kilkadziesiąt, a może i nawet kilkaset nowych miejsc pracy. To szansa na walkę z bezrobociem i szansa na rozwój miasta - wyjaśnia Grochowski.
- Pytanie tylko, co zrobi Agencja Mienia Wojskowego, która od lat nie może sprzedać nieruchomości – zastanawia się Huczyński.
Czy agencja będzie chciała zrezygnować z przetargu i tym samym zrezygnować z wielu milionów złotych, o których marzy? Pomimo ogłoszeń teren nie został wciąż sprzedany, a Agencja Mienia Wojskowego ponosi koszty w postaci podatków.
- Zapewne wysokość podatków już dawno przekroczyła wartość tej nieruchomości - dodaje na koniec Huczyński.
Dokumentacja trafiła już do Ministerstwa Obrony Narodowej. Nieoficjalnie mówi się, że w przyszłym roku jest szansa na przejęcie tych terenów po byłej jednostce wojskowej.
Posłuchaj rozmówców:
Maciej Stępień