Zadłużać się czy nie?
Rozwiązanie to pozytywnie ocenia burmistrz Gogolina Joachim Wojtala, który podkreśla, że - Jeśli tak się nie stanie, to samorządy nie wykorzystają unijnych dotacji jakie trafią do regionu do 2020 roku - Samorządowiec tłumaczy, że wcześniej gminy inwestowały w infrastrukturę, którą teraz trzeba utrzymać. Jako przykład podaje m.in baseny. Przypomina tutaj, że mimo, iż kredyty pod wspomniane inwestycje unijne nie będą wliczane do zadłużenia, to i tak kiedyś będzie trzeba je spłacić.
Pozostaje pytanie czy samorządy przez nadmierne sięganie po kredyty w ciągu siedmiu lat nie doprowadzą do zapaści finansowej. Socjolog i były parlamentarzysta Kazimierz Szczygielski liczy tu na zdrowy rozsądek samorządowców. - Racjonalność będzie działała tym bardziej, że wójt czy burmistrz, którzy zostaną wybrani dzięki tym inwestycjom, wiedzą, iż te infrastrukturę będą musieli później utrzymać - dodaje.
Przypomnijmy, że Opolszczyzna na lata 2014 - 2020 otrzyma z Brukseli około 940 mln euro i jest to ostatni taki zastrzyk pieniędzy.
Dodajmy, że obecnie samorządy, aby nie naruszyć ustawy o finansach nie mogą przekroczyć 60 procentowego wskaźnika zadłużenia do wysokości dochodów. Wcześniej minister Rostowski zapowiadał, że ten wskaźnik zostanie podniesiony, natomiast nie wiadomo do jakiego stopnia. Tego mamy się dowiedzieć do końca roku.
Posłuchaj naszych rozmówców:
Piotr Wójtowicz