Zwłoka Sejmu wprowadza zamieszanie w samorządach lokalnych
samorządowi skarbnicy głowią się, według jakich zasad przygotować projekt przyszłorocznego budżetu. 15 listopada upływa ważny termin.
Do tego czasu wójt, burmistrz, czy starosta musi przedłożyć radnym oraz regionalnej izbie obrachunkowej projekt uchwały budżetowej. Oczekiwana przez samorządy nowelizacja ustawy dotyczy istotnych dla nich indywidualnych wskaźników zadłużenia.
– Sytuacja jest bardzo niepewna – uważa Aleksandra Zembroń, skarbnik powiatu prudnickiego.
– Spadają dochody, które samorządy otrzymują z budżetu państwa. Subwencje w naszym powiecie są mniejsze o prawie 900 tys. zł. Spadek dochodów powoduje, że dopuszczalne wskaźniki zadłużenia dla samorządu kształtują się nieco inaczej niż były planowane w wieloletnich prognozach zadłużenia – podkreśla Zembroń.
Do samorządów lokalnych docierają sprzeczne sygnały. Stąd ich skarbnicy mają dylematy. Zastanawiają się, czy projekt przyszłorocznego budżetu opracować tak, jak zaproponował to premier i założyć poluzowanie deficytu, czy też przygotować uchwały tak, jak nakazuje to obowiązujące prawo. – Skarbnik nie wie, czy ma budżet pozostawić w kształcie takim, że nie spełnia się wymogów ustawy o finansach publicznych, czy też dopuszczalna jest ewentualna korekta na przyszłość. To jest niezmiernie istotne. Sejm zbyt późno przystąpił do prac nad nowelizacją ustawy o finansach publicznych – twierdzi Aleksandra Zembroń.
Z nowelizacją ustawy o finansach publicznych Sejm ma się wyrobić do połowy listopada. Bez tej zmiany wiele samorządów mogłoby nie uchwalić budżetów, gdyż przekroczą dozwolone progi zadłużenia. Wówczas musiałby wprowadzić program naprawczy. Jednak jakby on wyglądał, tego jeszcze nikt nie wie.
Posłuchaj naszego rozmówcy:
Jan Poniatyszyn