Nie tylko region musi zacisnąć pasa. Gminy powiatu nyskiego oszczędzają na oświetleniu, kosztach utrzymania urzędów, a także - czego przykładem uchwała podjęta na wczorajszej (14.01) sesji Rady Miejskiej w Nysie - na likwidacji szkół. I to nie pierwsza taka uchwała wymuszona przez potrzebę znalezienia oszczędności.
Wydatki na oświatę to ponad połowa gminnych budżetów. Tam też szuka się oszczędności, czyli likwiduje szkoły, argumentując to niżem demograficznym. W nyskiej gminie - podobnie jak w otmuchowskiej, paczkowskiej czy korfantowskiej - zniknęła już niejedna szkoła. Podobnie w powiecie nyskim, który w ramach rekompensaty dofinansowuje te, które funkcjonują. 20 milionów zł - tyle szkolnych inwestycji wykonano w ciągu kilku ostatnich lat. Na czym jeszcze oszczędzają gminy? Kupują energooszczędne żarówki ledowe, reglamentują papier urzędnikom, nie podnoszą im pensji, a w Otmuchowie nie tak dawno doszło nawet do ich obniżenia. Oszczędności szuka się także w kulturze. Niedawno na naszej antenie szefowa Nyskiego Domu Kultury ubolewała nad znacznie niższym w tym roku budżetem placówki.
Dorota Kłonowska (oprac. BO)
