"Dochodzi do paradoksu, kiedy rolnictwo przeszkadza wsi"
- Chodzi o to, żeby zmniejszyć liczbę zatrudnionych w rolnictwie. Nasz wskaźnik wynosi 13,4 procent, natomiast w krajach starej unii jest to około 3 procent. Działania zmierzające do zmniejszania liczby gospodarstw powodują, że co roku w naszym regionie ubywa ich około 300, a jednocześnie powstają coraz większe gospodarstwa - tłumaczył Antoni Konopka.
- Spada zapotrzebowanie na siłę roboczą w rolnictwie, a jednocześnie powstają większe, bardziej wszechstronne gospodarstwa wymagające stosowania nowszych technologii produkcji opartych na nowoczesnych maszynach. Bardzo często polski przemysł nie produkuje danego typu ciągników, kombajnów i te duże gospodarstwa niestety muszą kupić ten sprzęt zagranicą, czyli stworzyć tam miejsce pracy. Powoli mamy pętlę - dodał wicemarszałek Konopka.
Szacuje się, że godziwe warunki pracy i płacy zapewnia gospodarstwo rolne o powierzchni co najmniej 30 hektarów, a na Opolszczyźnie powierzchnia ponad połowy z 27 tysięcy gospodarstw nie przekracza 5 hektarów. - Dochodzi do paradoksu, w którym rolnictwo przeszkadza wsi. Większość mieszkańców nie ma nic wspólnego z działalnością rolniczą, nie kształciła się w tym kierunku i nie ma ziemi - powiedział marszałek Konopka. 12 września odbędzie się w Opolu konferencja poświęcona tworzeniu miejsc pracy na wsiach w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Udział w debacie zapowiedział minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz.
Posłuchaj informacji:
Jacek Rudnik (oprac. BO)