Zdzieszowice: Rozpoczyna się proces grupowych zwolnień
Zaniepokojony tym, co dzieje się na rynku pracy, jest burmistrz Zdzieszowic. - Najpierw straciliśmy siedzibę firmy i wpływy z podatków, a teraz ludzie pozostają bez pracy - mówi Dieter Przewdzing.
- Wydaje mi się, że Zdzieszowice, jako jedyna gmina, nie miała bezrobocia. Byliśmy znani w Europie i nie tylko. Tyle miejsc pracy powstało od 2000 roku, 44 zakłady, ponad 2000 miejsc pracy. Mieliśmy spokój. To, co w tej chwili się dzieje, jest wynikiem polityki, w której nie uczestniczyłem. Dziś jestem wielkim żebrakiem, wcześniej byliśmy najbogatszą gminą w województwie opolskim. Z chwilą przeniesienia zakładów koksowniczych do Dąbrowy Górniczej straciłem 12 milionów zł. Na przejedzenie pieniądze mam, ale nie mam żadnych na inwestycje, na cokolwiek - podkreśla burmistrz Zdzieszowic.
Według nieoficjalnych informacji, z dobrowolnych zwolnień połączonych z atrakcyjnymi finansowo odprawami zamierzają skorzystać przede wszystkim osoby, którym pozostało tylko kilka lat do przejścia na emeryturę.
Posłuchaj informacji:
Bogusław Kalisz (oprac. WK)