Ciągłe straty w nyskim PKS
Jak mówi starosta Adam Fujarczuk - niedawno okazało się, że nie pomagają także dopłaty do kursów, więc postanowiono ponownie zwrócić się do poszczególnych gmin z prośbą o korzystanie z usług i partycypację w kosztach.
- Obowiązuje umowa pomiędzy starostwem a PKS, że powiat dopłaca do 36 linii powiatowych - tłumaczy starosta. - Mamy rozliczony styczeń, dopłata wyniosła 29 tysięcy złotych i mimo tego firma PKS generuje straty. Na zarządzie podjęliśmy decyzję, by ponownie zwrócić się do wójtów i burmistrzów o ponowny udział w kosztach.
Wbrew wcześniejszym zapowiedziom nie będzie w tym roku zmiany na stanowisku prezesa nyskiego PKS-u. Prezes Stanisław Arczyński niedługo przechodzi na emeryturę i jest w okresie ochronnym.
- Kadencja prezesa trwa 4 lata, więc do końca 2012 roku i do tego czasu nie zmieni się nic - mówi starosta.
Dodajmy, że sprawa przejęcia nyskiego PKS przez powiat jest dyskutowana niemal na każdej sesji, niezależnie od tego, czy znajduje się w porządku obrad. W firmie pracuje ok. 120 osób , niektórzy kierowcy chcą odejść i złożyli swoje oferty do MZK.
Posłuchaj informacji:
Dorota Kłonowska (oprac. MLS.)