Zimą szlaki kolejowe też są zawiewane przez śnieg. Gość w Radiu Opole
O kłopotach, jakie zima nastręcza pracownikom kolei, gdy - jak wczoraj - na trasie Głogówek - Twardawa utknął szynobus mówił w Porannej Rozmowie Radia Opole Sylwester Brząkała, dyrektor opolskiego oddziału POLREGIO.
- Problem jest taki sam, jak w przypadku zimowych problemów z dotarciem samochodem po drogach publicznych. Szlaki kolejowe też są zawiewane przez śnieg. Niekorzystny wpływ ma również ujemna temperatura, zwłaszcza gdy oscyluje w granicach zera, bo wtedy dochodzi np. do oblodzenia sieci trakcyjnej - mówił w Porannej Rozmowie Radia Opole, Sylwester Brząkała, dyrektor opolskiego oddziału POLREGIO, odnosząc się do wczorajszych (20.12) utrudnień w ruchu kolejowym, wywołanych przez silny wiatr i zawieje śnieżne, przez co na trasie Głogówek - Twardawa utknął szynobus.
- W dniu wczorajszym silny wiatr gdzieś zmienił kierunek i z tych wolnych przestrzeni na polach, gdzie mamy właśnie między Nysą a Kędzierzynem czy Nysą a Brzegiem, nawiało w te takie obniżone tereny, w tzw. wąwozy liniowe tego śniegu, no i pojazd nasz, jadąc pierwszym porannym kursem na linii z Nysy do Kędzierzyna-Koźla napotkał spiętrzony śnieg. Chcąc się wycofać, okazało się, że już nie ma jak się wycofać, bo już to wszystko z tyłu jest też zawiane - relacjonował Sylwester Brząkała.
- To zasypanie szlaku kolejowego nastąpiło w kilka godzin - stwierdził gość Radia Opole.
- I tak krótkotrwały wiatr z dużą ilością sypkiego, lekkiego śniegu na polach spowodował naprawdę utrudnienia, gdzie służby przez cały dzień wczorajszy do późnych godzin próbowały przebić się do tego naszego pojazdu, z którego na szczęście udało się właśnie w miarę szybko - chociaż - w mojej ocenie, gdyby było to szybciej, byłoby korzystniej ewakuować stamtąd pasażerów - dodał gość Radia Opole.
- W dniu wczorajszym silny wiatr gdzieś zmienił kierunek i z tych wolnych przestrzeni na polach, gdzie mamy właśnie między Nysą a Kędzierzynem czy Nysą a Brzegiem, nawiało w te takie obniżone tereny, w tzw. wąwozy liniowe tego śniegu, no i pojazd nasz, jadąc pierwszym porannym kursem na linii z Nysy do Kędzierzyna-Koźla napotkał spiętrzony śnieg. Chcąc się wycofać, okazało się, że już nie ma jak się wycofać, bo już to wszystko z tyłu jest też zawiane - relacjonował Sylwester Brząkała.
- To zasypanie szlaku kolejowego nastąpiło w kilka godzin - stwierdził gość Radia Opole.
- I tak krótkotrwały wiatr z dużą ilością sypkiego, lekkiego śniegu na polach spowodował naprawdę utrudnienia, gdzie służby przez cały dzień wczorajszy do późnych godzin próbowały przebić się do tego naszego pojazdu, z którego na szczęście udało się właśnie w miarę szybko - chociaż - w mojej ocenie, gdyby było to szybciej, byłoby korzystniej ewakuować stamtąd pasażerów - dodał gość Radia Opole.