Prezydent Wiśniewski o sytuacji w WiK: Założenie, że prezes nie odpowiada za działalność spółki, bo czegoś nie podpisał, jest założeniem naiwnym
W "Porannej Rozmowie Radia Opole" prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski komentował sytuację w miejskiej spółce Wodociągi i Kanalizacja, po wejściu do niej CBA i zabezpieczeniu dokumentów przetargowych.
- Wracając do historii sprawy, kiedy na moją prośbę zresztą, po głosach pracowników, rada nadzorcza zaczęła badać kwestię mobbingu - to było w okolicach kwietnia 2022 r., prezes Jaki zaczął podnosić kwestię przetargu, który jego zdaniem był przetargiem nietrafionym. Jak pokazało badanie rady nadzorczej, którą o to prosiłem w kwestii tego przetargu, doszło do pewnych drobnych pomyłek, natomiast trudno tutaj zarzucić członkom zarządu szczególnie, także prezesowi Jakiemu, bo on przecież też jest członkiem zarządu i odpowiada za działalność spółki, to, żeby przyjęcie oferty Elektriksu, spółki która dostarcza prąd, było nieprawidłowe.
- Na ugodę zgodziła się trójka członków zarządu - dodał prezydent Arkadiusz Wiśniewski.
- Ugoda była przygotowana przez prawniczkę spółki, zaakceptowana przez 3 członków zarządu, co jest napisane na protokole z tego zarządu. Założenie takie, że prezes nie odpowiada za działalność spółki, bo czegoś nie podpisał, jest założeniem naiwnym, niezgodnym z tym, co stanowi Kodeks spółek handlowych. Prezes odpowiada za całą działalność spółki i, jeżeli byśmy przyjęli, że prezes się nie interesuje tym, że nie ma prądu w spółce, to fatalnie by świadczyło o prezesie.
- Prezes przez cały proces przetargowy był informowany, co się w sprawie dzieje, bo od początku, gdy pojawili się w spółce nowi członkowie zarządu, zażądał codziennych oraz cotygodniowych raportów z ich pracy. I w tych raportach te informacje były zawarte - dodał Arkadiusz Wiśniewski.