Tytuł Polskiego Doradcy Roku w rolnictwie trafił do Stefana Wacława. "Praca doradcza to praca zespołowa, więc dziękuję współpracownikom"
Tytuł Polskiego Doradcy Roku w rolnictwie trafił do Stefana Jana Wacława z Opolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Łosiowie. - Praca doradcza to praca zespołowa, więc dziękuję współpracownikom - powiedział w rozmowie "W cztery oczy" Stefan Wacław.
- To jest praca doradcza, czyli mamy stały kontakt z rolnikami, wyjazdy do gospodarstw. Obecnie obszar pracy jest bardzo szeroki. Doradzam w ujęciu technologicznym, w zakresie pozyskiwana środków unijnych, jaki i krajowych, w zakresie działalności - wiadomo - szkoleniowej, prowadzimy rachunkowość rolną w gospodarstwach, jak również pracujemy w komisjach szacujących straty w wyniku klęsk żywiołowych - wyliczał zakres działań pracy doradcy.
Gość Radia Opole zgodził się, że rolników mamy coraz mniej, dominują gospodarstwa duże, zmniejsza się też liczba osób pracujących, czy to w gospodarstwach z produkcją roślinną czy z hodowlą zwierzęcą. - Także w naszym powiecie krapkowickim - przyznał Stefan Wacław. Rolnicy łączą często pracę na gospodarstwie z inną pracą zarobkową - dodał.
- Czyli rolnicy idą do pracy, później wykonują swój zawód rolnika, czyli na polach. Odchodzą już z produkcji zwierzęcej, bo widzimy w ostatnich latach, że ta produkcja jest, można powiedzieć, nieopłacalna i rezygnują. I wtedy młodzi rolnicy, przejmując swoje gospodarstwa, rezygnują z produkcji zwierzęcej, pracują w firmach zewnętrznych, a dodatkowo, przy dobrze zmechanizowanym warsztacie pracy, wykonują pracę w produkcji roślinnej - przyznał.
- Ale ci, którzy gospodarują, nie mają się czego wstydzić. Nasze gospodarstwa mają dobry sprzęt, a rolnicy dobrze w swoim fachu są wykształceni - dodał Stefan Wacław.