Od nowego roku wzrośnie stawka za wywóz śmieci w gminie Nysa. Władze gminy wskazują, że to konsekwencja decyzji podejmowanych w Warszawie
Mieszkańcy gminy Nysa zapłacą więcej za wywóz śmieci. To efekt dzisiejszej (02.12) decyzji miejskich radnych.
Zamiast obowiązujących od 2019 roku 15 złotych, nowa miesięczne stawka wyniesie 22 złote ze osobę. Głosowanie poprzedziła dyskusja, w czasie której nie brakowało wątpliwości odnośnie zaproponowanych stawek. Radny Zdzisław Konik mówił, że tempo wzrostu cen w ostatnich latach wymaga krytyki.
- Do niedawna obowiązywała stawka 8 złotych, wiedzieliśmy oczywiście, że była zaniżona i nie odpowiadała rzeczywistym kosztom. W ubiegłym roku zmieniliśmy stawkę na 15, to był wzrost prawie 90-procentowy i na przestrzeni następnego roku mamy wniosek o podwyższenie o kolejne prawie 50 procent - zauważał.
Z kolei Feliks Kamienik wyrażał opinię, że rosnąca świadomość ekologiczna społeczeństwa powinna równoważyć wyższe koszty tego typu usług.
- Te ceny wzrastają, ale nie w taki znaczący sposób, a jeżeli to teraz odniesiemy jeszcze do segregacji odpadów i coraz większego odzysku, myślę, że to powinno się utrzymać na tym samym poziomie - powiedział.
Kierownictwo magistratu przekonywało natomiast, że podwyżki są nieuniknione. Skarbnik Marian Lisoń wskazywał, że ich przyczyna leży w decyzjach władz centralnych, które nakazały między innymi obniżyć opłaty dla firm, co w konsekwencji spowoduje, że brakującą kwotę będą musieli pokryć mieszkańcy.
- Ubytek związany z wprowadzeniem niższych górnych granic spowoduje, że dochody będą o około 3 milionów mniejsze. Na przykład za pojemnik o pojemności 120 litrów gmina pobierała 30 złotych. Teraz nie wolno więcej niż 6 złotych 30 groszy. Dodatkowo przepisy nakazały premiowanie kompostowników - tłumaczył.
Te gospodarstwa mogą z kolei liczyć na 2-złotową obniżkę.
Ostatecznie za nowymi stawkami zagłosowało 15 radnych przy jednym głosie sprzeciwu i 5 osobach wstrzymujących się od głosu. Dodajmy, że nowe stawki będą obowiązywać od 1 stycznia.
- Do niedawna obowiązywała stawka 8 złotych, wiedzieliśmy oczywiście, że była zaniżona i nie odpowiadała rzeczywistym kosztom. W ubiegłym roku zmieniliśmy stawkę na 15, to był wzrost prawie 90-procentowy i na przestrzeni następnego roku mamy wniosek o podwyższenie o kolejne prawie 50 procent - zauważał.
Z kolei Feliks Kamienik wyrażał opinię, że rosnąca świadomość ekologiczna społeczeństwa powinna równoważyć wyższe koszty tego typu usług.
- Te ceny wzrastają, ale nie w taki znaczący sposób, a jeżeli to teraz odniesiemy jeszcze do segregacji odpadów i coraz większego odzysku, myślę, że to powinno się utrzymać na tym samym poziomie - powiedział.
Kierownictwo magistratu przekonywało natomiast, że podwyżki są nieuniknione. Skarbnik Marian Lisoń wskazywał, że ich przyczyna leży w decyzjach władz centralnych, które nakazały między innymi obniżyć opłaty dla firm, co w konsekwencji spowoduje, że brakującą kwotę będą musieli pokryć mieszkańcy.
- Ubytek związany z wprowadzeniem niższych górnych granic spowoduje, że dochody będą o około 3 milionów mniejsze. Na przykład za pojemnik o pojemności 120 litrów gmina pobierała 30 złotych. Teraz nie wolno więcej niż 6 złotych 30 groszy. Dodatkowo przepisy nakazały premiowanie kompostowników - tłumaczył.
Te gospodarstwa mogą z kolei liczyć na 2-złotową obniżkę.
Ostatecznie za nowymi stawkami zagłosowało 15 radnych przy jednym głosie sprzeciwu i 5 osobach wstrzymujących się od głosu. Dodajmy, że nowe stawki będą obowiązywać od 1 stycznia.