- To, co różni nasze miejskie programy wsparcia od rządowego programu "Czyste powietrze" to brak kryterium dochodowego - powiedziała w "Poglądach i osadach" Monika Czech-Tańczuk, zastępca naczelnika Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Opola.

- U nas nie ma w ogóle kryteriów dochodowych, mamy stałą kwotę dotacji, jeżeli chodzi o kotły gazowe, to jest siedem tysięcy złotych, nie więcej niż osiemdziesiąt procent kosztów inwestycji. Jeżeli chodzi o kotły na paliwa stałe, to jest pięć tysięcy złotych, na pompy ciepła też mamy siedem. Do sieci ciepłowniczych w zależności, czy to jest wspólnota mieszkaniowa, te kwoty są większe.

W zeszłym roku w Opolu przyznano ok. 300 dotacji na kwotę 2 mln złotych. W tym roku podpisano już niespełna 400 umów o wartości ponad 2,5 mln złotych.
Dla porównania - do rządowego programu "Czyste Powietrze" obsługiwanego przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu wpłynęło do tej pory ok. 1700 wniosków z całego regionu.

- Faktycznie jest mała skala patrząc na skalę województwa, natomiast wydaje mi się, że jest kilka czynników, które na to wpływają: tak na prawdę kryterium dochodowe mocno ogranicza, ponieważ w tym programie Czyste Powietrze kryterium dochodowe, przy kryterium tysiąc sześćset złotych na osobę, mamy dofinansowania tylko osiemnaście procent. Przy tak niskim dofinansowaniu mieszkańcy często rezygnują.- podsumowuje Czech- Tańczuk.