ZDW w Opolu: Koszty budowy dróg w 2018 wzrosły o 30 procent
Rosną ceny materiałów drogowych i firmy budowlane żądają więcej za usługi. Zarząd Dróg Wojewódzkich w Opolu wyliczył, że w ciągu roku stawki, jakich zażądali wykonawcy podczas przetargów, wzrosły o 30 procent.
Zdaniem wicedyrektora Mirosława Sokołowskiego, wpływ na to ma zmiana polityki firm, które sprzedają materiały budowlane.
- Dzisiaj nikt z producentów nie chce sprzedawać materiałów z zaliczeniem, bo jest ich mało - mówi. - Najczęściej żądają od wykonawcy wpłaty przed pobraniem towaru. Warto jednak pamiętać, że droga nie jest jeszcze wykonana, więc my za to nie zapłaciliśmy a firmy już muszą sobie te pieniądze organizować.
Henryk Mrozek, prezes firmy drogowej REMOST z Olesna, pytany o przyczyny wzrostu cen, odpowiada: - Tych materiałów potrzeba, ale producenci nie zwiększają produkcji. Trudno jednoznacznie ocenić tę sytuację, ale uważam, że to rynek reguluje ceny, które są obecnie.
Innego zdania jest natomiast Przemysław Maliszkiewicz, dyrektor Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Opolu. Jego zdaniem, ceny materiałów rosną, ponieważ firmy wykorzystują sytuację na rynku budowlanym.
- Jesteśmy pod ścianą, jeszcze kilka lat temu właściciele kopalń kruszyw przyjeżdżali do firm wykonawczych, negocjowali i zachwalali swój towar. Tak się rozmawiało. W tej chwili mówią: jeśli nie chcesz, to nie bierz, przed bramą kopalni stoi kolejka na dwa lata - mówi.
Dyrektor GDDKiA w Opolu jako przykład podaje wzrost cen jednego z podstawowych materiałów do utwardzenia dróg.
- Ta mieszanka przez lata kosztowała w granicach 14 złotych za tonę, a obecnie jej cena wzrosła do 30 złotych - mówi. - Może ktoś powiedzieć, że koszty produkcji wzrosły, ale to nieprawda. Kolega, który jest szefem kopalni, powiedział mi: "To jest moje pięć minut".
Dyrektor ZDW Bartłomiej Horaczuk dodaje, że trudno ustalić jedną przyczynę wzrostu cen na tym rynku. Przypomina przy tym, że w 2020 zakończy się wydawanie unijnych dotacji z obecnego okresu programowania. Natomiast na kolejną pulę, która bezpośrednio trafi do gospodarki, możemy poczekać nawet do 2023 roku. - Dlatego już teraz firmy przygotowują się na dwuletnią lukę inwestycyjną w wydawaniu pieniędzy unijnych - tłumaczy.
Przypomnijmy: rosnące stawki na budowę dróg stały się przyczyną przesunięcia na 2019 remontu drogi wojewódzkiej 408 między Bierawą a Korzonkiem i 459 w Naroku. Podobnie było w przypadku budowy ronda w Walidrogach, Przemysław Maliszkiewicz, dyrektor opolskiej GDDKiA, wyjaśniał, że już wcześniej oferty z rynku przekraczały budżet instytucji, dlatego rondo nie powstało. Według ostatnich zapowiedzi, powstanie w 2019 roku.
- Dzisiaj nikt z producentów nie chce sprzedawać materiałów z zaliczeniem, bo jest ich mało - mówi. - Najczęściej żądają od wykonawcy wpłaty przed pobraniem towaru. Warto jednak pamiętać, że droga nie jest jeszcze wykonana, więc my za to nie zapłaciliśmy a firmy już muszą sobie te pieniądze organizować.
Henryk Mrozek, prezes firmy drogowej REMOST z Olesna, pytany o przyczyny wzrostu cen, odpowiada: - Tych materiałów potrzeba, ale producenci nie zwiększają produkcji. Trudno jednoznacznie ocenić tę sytuację, ale uważam, że to rynek reguluje ceny, które są obecnie.
Innego zdania jest natomiast Przemysław Maliszkiewicz, dyrektor Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Opolu. Jego zdaniem, ceny materiałów rosną, ponieważ firmy wykorzystują sytuację na rynku budowlanym.
- Jesteśmy pod ścianą, jeszcze kilka lat temu właściciele kopalń kruszyw przyjeżdżali do firm wykonawczych, negocjowali i zachwalali swój towar. Tak się rozmawiało. W tej chwili mówią: jeśli nie chcesz, to nie bierz, przed bramą kopalni stoi kolejka na dwa lata - mówi.
Dyrektor GDDKiA w Opolu jako przykład podaje wzrost cen jednego z podstawowych materiałów do utwardzenia dróg.
- Ta mieszanka przez lata kosztowała w granicach 14 złotych za tonę, a obecnie jej cena wzrosła do 30 złotych - mówi. - Może ktoś powiedzieć, że koszty produkcji wzrosły, ale to nieprawda. Kolega, który jest szefem kopalni, powiedział mi: "To jest moje pięć minut".
Dyrektor ZDW Bartłomiej Horaczuk dodaje, że trudno ustalić jedną przyczynę wzrostu cen na tym rynku. Przypomina przy tym, że w 2020 zakończy się wydawanie unijnych dotacji z obecnego okresu programowania. Natomiast na kolejną pulę, która bezpośrednio trafi do gospodarki, możemy poczekać nawet do 2023 roku. - Dlatego już teraz firmy przygotowują się na dwuletnią lukę inwestycyjną w wydawaniu pieniędzy unijnych - tłumaczy.
Przypomnijmy: rosnące stawki na budowę dróg stały się przyczyną przesunięcia na 2019 remontu drogi wojewódzkiej 408 między Bierawą a Korzonkiem i 459 w Naroku. Podobnie było w przypadku budowy ronda w Walidrogach, Przemysław Maliszkiewicz, dyrektor opolskiej GDDKiA, wyjaśniał, że już wcześniej oferty z rynku przekraczały budżet instytucji, dlatego rondo nie powstało. Według ostatnich zapowiedzi, powstanie w 2019 roku.