Czeskie media znów piszą o korzyściach z inwestowania w Polsce: Prudnik wygrał z Ostrawą
Czeska gazeta denik.cz napisała o tym, że opawski biznesmen Radim Masny zbuduje zakład przetwórstwa łupków w Prudniku a nie, jak planował wcześniej, w Ostrawie. To kolejna publikacja w czeskiej prasie, która akcentuje fakt, że Polska oferuje dziś przedsiębiorcom lepsze warunki niż Czechy. Masny wskazywał na niższy podatek dochodowy od firm. W Polsce CIT wynosi 15 procent a u naszych południowych sąsiadów - 19.
Radio Opole informowało już tej inwestycji. Masny mówił o niej na konferencji prasowej w Prudniku w obecności posłanki PiS Katarzyny Czochary i kandydatki tej partii na burmistrza Prudnika Teresy Barańskiej. Przypomnijmy: czeski przedsiębiorca zamierza zainwestować ponad pół miliarda koron, czyli 100 mln zł. Docelowo pracę znajdzie 200 osób. Zdaniem inwestora, w Prudniku, nękanym wysokim bezrobociem, nie będzie problemu ze znalezieniem rąk do pracy, zwłaszcza w sytuacji, gdy firma, jak deklarował, ma oferować przeciętną pensję na poziomie 3,5 tysiąca złotych.
Firma Radim Mine Company podpisała już w Katowicach umowę z władzami Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, wszystkie pozwolenia na rozpoczęcie budowy powinna uzyskać w ciągu roku. Surowiec ma pochodzić z kopalni łupków w Svatonowicach oddalonych od Prudnika o około 80 km. Inwestor ocenia jednak, że korzyści z ulokowania firmy po polskiej stronie granicy będą na tyle duże, że zrekompensują koszty transportu.
Firma Radim Mine Company podpisała już w Katowicach umowę z władzami Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, wszystkie pozwolenia na rozpoczęcie budowy powinna uzyskać w ciągu roku. Surowiec ma pochodzić z kopalni łupków w Svatonowicach oddalonych od Prudnika o około 80 km. Inwestor ocenia jednak, że korzyści z ulokowania firmy po polskiej stronie granicy będą na tyle duże, że zrekompensują koszty transportu.