Dofinansowanie to 85 procent całego kosztu inwestycji. Marszałek Andrzej Buła zaznacza, że przy podejmowaniu podobnych inicjatyw obie strony dają sobie najpierw czas na zastanowienie.

- Po pierwszym podziale pieniędzy na rewitalizację uczelnia nie kwalifikowała się - podkreśla. - Kiedy mieliśmy do rozdysponowania 22 miliony złotych, uniwersytetu nie było na liście. W momencie decyzji o przydzieleniu 6 milionów złotych poprzez Krajową Rezerwę Wykonania dla Regionalnych Programów Operacyjnych, pojawiła się szansa dla uczelni. Po pierwsze trzeba jednak spełnić warunek: napisać projekt, który zostanie dobrze oceniony. Jeżeli dostanie choć minimalnie pozytywną liczbę punktów, możemy myśleć o szukaniu pieniędzy.

Prof. Marek Masnyk, rektor UO, docenia, że marszałek wspiera wszystkie inicjatywy uczelni. Nie martwi się o 650 tysięcy złotych wkładu własnego. - W końcu uczelnia też ma swoje pieniądze i budżet, którym musi umiejętnie zarządzać, a chyba robimy to dobrze. To jest inwestycja w naukę i wiedzę – na przyszłość. My nie oczekujemy, że cztery miliony zaprocentują, a za 2-3 lata będziemy mieć stopę zwrotu 5 czy 10 procent. Inwestujemy dla przyszłości miasta, regionu i uniwersytetu.

Zbigniew Budziszewski, kanclerz UO, dodaje, że nacisk zostanie położony na badania, w przyszłości również komercyjne, a rewitalizacja to duża inwestycja budowlana.

- Tam są wielopoziomowe stropy, które trzeba wyburzyć. Budynek stoi w strefie ochrony konserwatora zabytków i inwestycja zostanie przeprowadzona pod jego nadzorem. W środku po wyburzeniu wszystkich stropów zrobimy dwa poziomy z laboratoriami, salami dydaktycznymi oraz innymi gabinetami, które posłużą społeczności akademickiej i mieszkańcom Opola czy regionu.

Dodajmy, że prace powinny zakończyć się w 2019 roku.