Pył ze starego wyrobiska mocno dokucza mieszkańcom Byczyny. Są zastrzeżenia także do materiałów, jakie do wyrobiska trafiają
Jakie odpady znajdują się w starym wyrobisku w Byczynie? Czy są składowane zgodne z decyzją, którą właściciel wyrobiska otrzymał w ubiegłym roku z urzędu marszałkowskiego?
- Poważne problemy zaczęły się pod koniec ubiegłego roku - mówi Grzegorz Kapica, rolnik, hodowca krów. - W bardzo dużych ilościach, to mocno pyliło. Zapylało nam to nasze pola, nasze łąki i zabudowania. Tu było wszędzie biało. Tak jakby śnieg leżał. Wysłałem zapytanie do dyrektora Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Opolu, czy pasza zrobiona na tych pastwiskach nie będzie szkodziła zwierzętom, a następnie ludziom i do tej pory nie mam żadnej odpowiedzi.
- Pierwsze kontrole tego miejsca przeprowadzaliśmy podczas wakacji 2017 roku, a problem nasilił się w listopadzie, kiedy zaczęły docierać tam transporty - mówi Łukasz Goliński, kierownik referatu rolnictwa, ochrony środowiska i gospodarki gruntami w urzędzie gminy w Byczynie. - Chodziło o materiał lotny, pył, który mieszkańcom zaczął ewidentnie przeszkadzać. Zaczęło się pylić wokół wyrobiska. Od pierwszego transportu były telefony. Na bieżąco monitorowaliśmy sprawę, robiliśmy zdjęcia.
Na wniosek władz gminy Byczyna teren został skontrolowany przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Kontrola wykazała, że przedsiębiorstwo nie stosowało się do wytycznych urzędu marszałkowskiego. W związku z tym prowadzone jest postępowanie administracyjne, po którym określona zostanie wysokość kary, która może wynieść od tysiąca do miliona złotych.
Dodajmy, że 5 czerwca burmistrz Byczyny wystąpił do urzędu marszałkowskiego o cofnięcie wydanej w ubiegłym roku decyzji.