W Nysie poszukiwani spawacze i monterzy. Firma przyjmie nawet pięćdziesięciu pracowników
Chętnych do pracy szuka Zakład Konstrukcji Spawanych Łabędy. To spółka Skarbu Państwa z siedzibą w Gliwicach, która na terenie byłej Fabryki Samochodów Dostawczych w Nysie chce otworzyć swoją filię.
Jak informują pracownicy Powiatowego Urzędu Pracy w Nysie, przewidywane miesięczne zarobki, jakich mogą spodziewać się nysanie, sięgną nawet 3,2 tys. zł na rękę. Spotkanie rekrutacyjne zaplanowane jest w czwartek (19.10) o godz. 17.00 w nyskim pośredniaku (pokój nr 15).
- Pożądane są osoby, które mają przynajmniej minimalne doświadczenie w zakresie montażu konstrukcji oraz oczywiście uprawnienia, jeśli chodzi o spawaczy. Firma pewna. To spółka Skarbu Państwa, w związku z czym myślę, że warunki będą godziwe - mówi zastępca dyrektora PUP w Nysie Łukasz Podolski.
Tomasz Wróbel, kierownik wydziału pośrednictwa pracy w nyskim pośredniaku, wie nawet, ile przyszli pracownicy będą zarabiać. - Spawacze na początek będą mogli zarobić około 20 zł netto na godzinę, a monterzy konstrukcji stalowych od 14 do 15 zł, również na rękę - informuje Tomasz Wróbel.
Mieszkańcy Nysy, w tym też bezrobotni, na wieść o nowym inwestorze reagują mało entuzjastycznie. - Mnie to nie interesuje za bardzo. Nie ten fach - mówi jeden z klientów pośredniaka. Ireneusz z Głuchołaz również nie planuje się przebranżowić. Nawet za cenę godziwej pensji. - A to praca na terenie Polski? Bo najgorsze, to jest jak trzeba dojeżdżać: rano o godz. 4.00 wstawać, a w domu o 20.00. To nie dla mnie.
Na początek zainteresowani pracą nysanie zatrudnieni będą w Gliwicach, gdzie przejdą specjalne przeszkolenie. Dojazd na miejsce pracy zorganizuje im pracodawca.
- Pożądane są osoby, które mają przynajmniej minimalne doświadczenie w zakresie montażu konstrukcji oraz oczywiście uprawnienia, jeśli chodzi o spawaczy. Firma pewna. To spółka Skarbu Państwa, w związku z czym myślę, że warunki będą godziwe - mówi zastępca dyrektora PUP w Nysie Łukasz Podolski.
Tomasz Wróbel, kierownik wydziału pośrednictwa pracy w nyskim pośredniaku, wie nawet, ile przyszli pracownicy będą zarabiać. - Spawacze na początek będą mogli zarobić około 20 zł netto na godzinę, a monterzy konstrukcji stalowych od 14 do 15 zł, również na rękę - informuje Tomasz Wróbel.
Mieszkańcy Nysy, w tym też bezrobotni, na wieść o nowym inwestorze reagują mało entuzjastycznie. - Mnie to nie interesuje za bardzo. Nie ten fach - mówi jeden z klientów pośredniaka. Ireneusz z Głuchołaz również nie planuje się przebranżowić. Nawet za cenę godziwej pensji. - A to praca na terenie Polski? Bo najgorsze, to jest jak trzeba dojeżdżać: rano o godz. 4.00 wstawać, a w domu o 20.00. To nie dla mnie.
Na początek zainteresowani pracą nysanie zatrudnieni będą w Gliwicach, gdzie przejdą specjalne przeszkolenie. Dojazd na miejsce pracy zorganizuje im pracodawca.