"Pakiet mobilności" tematem debaty w Brukseli. Konkurencyjność polskich przewoźników zagrożona
- Z kopciuszka staliśmy się potężnym partnerem na rynku przewozowym, a dziś 25% masy przewozowej w Europie jest przewożona z udziałem polskich przewoźników - przypomniał w Loży Radiowej prezes opolskiego Zrzeszenia Przewoźników Drogowych Józef Stelmachowski. W Brukseli odbyła się debata poświęcona problemom transportu w Unii Europejskiej. Ewentualne wprowadzenie w życie tzw. pakietu mobilności może bardzo poważnie ograniczyć konkurencyjność polskich i opolskich firm.
W tzw. pakiecie mobilności, który ma uporządkować działalność firm transportowych jest w mowa m.in. o wypłacaniu kierowcom wyjeżdżającym za granice stawek godzinowych takich, jakie mają ich koledzy na przykład z Niemiec czy Francji, co znacznie ograniczyłoby konkurencyjność polskich firm.
Polscy przewoźnicy mają też obowiązek prowadzić swoją dokumentację w języku niemieckim, jeżeli chodzi o Niemcy oraz w języku francuskim, jeżeli chodzi o Francję - zwrócił uwagę Józef Stelmachowski. - Traktuje się nas trochę jak przewoźników "drugiej kategorii'.
- Kierowcy zarabiają tyle, na ile sytuacja ekonomiczna firmy pozwala. Gdybyśmy mieli dostosować się do tych dyktowanych przez tamtą stronę warunków to prawdopodobnie musiałoby to się skończyć podwyższeniem ceny i to w znaczniej wysokości, szacuje się, że 25 - 30% - powiedział Józef Stelmachowski.
- Ciekawe jak zareagowałby rynek zachodni podwyższeniem cen towarów, tych, które przeciętny obywatel widzi na półce, trzeba by dużo więcej zapłacić. Więc tego się akurat nie bierze pod uwagę - stwierdził na antenie RO prezes opolskiego Zrzeszenia Przewoźników Drogowych.
Branża transportowa przynosi Polsce około 7 procent PKB, około 20 procent mieszkańców Opolszczyzny jest związana z tym sektorem - dodał gość RO.
Polscy parlamentarzyści będą szukać sojuszników wśród innych krajów, by doprowadzić do zmiany przepisów.
Szczegółowe prace nad pakietem mobilności mają rozpocząć się po wakacjach. Gdyby weszły w życie, zaczęły by obowiązywać od 2021 roku.
Polscy przewoźnicy mają też obowiązek prowadzić swoją dokumentację w języku niemieckim, jeżeli chodzi o Niemcy oraz w języku francuskim, jeżeli chodzi o Francję - zwrócił uwagę Józef Stelmachowski. - Traktuje się nas trochę jak przewoźników "drugiej kategorii'.
- Kierowcy zarabiają tyle, na ile sytuacja ekonomiczna firmy pozwala. Gdybyśmy mieli dostosować się do tych dyktowanych przez tamtą stronę warunków to prawdopodobnie musiałoby to się skończyć podwyższeniem ceny i to w znaczniej wysokości, szacuje się, że 25 - 30% - powiedział Józef Stelmachowski.
- Ciekawe jak zareagowałby rynek zachodni podwyższeniem cen towarów, tych, które przeciętny obywatel widzi na półce, trzeba by dużo więcej zapłacić. Więc tego się akurat nie bierze pod uwagę - stwierdził na antenie RO prezes opolskiego Zrzeszenia Przewoźników Drogowych.
Branża transportowa przynosi Polsce około 7 procent PKB, około 20 procent mieszkańców Opolszczyzny jest związana z tym sektorem - dodał gość RO.
Polscy parlamentarzyści będą szukać sojuszników wśród innych krajów, by doprowadzić do zmiany przepisów.
Szczegółowe prace nad pakietem mobilności mają rozpocząć się po wakacjach. Gdyby weszły w życie, zaczęły by obowiązywać od 2021 roku.