Opole stolicą robotyki. Wolna amerykanka przyszłości w CWK
Do stolicy województwa zjechali dzisiaj najzdolniejsi konstruktorzy robotów z Europy. W Centrum Wystawienniczo-Kongresowym rywalizowali w największych w kraju zawodach robotów European Robot Challenge. Najlepsi mogli wygrać certyfikaty umożliwiające wyjazdy na zawodu do Rumunii czy Japonii.
Wśród konkurencji, które wzbudziły najwięcej emocji były roboty z tak zwanej konkurencji FreeStyle.
- To są roboty, które nie są obwarowane żadnymi przepisami dotyczącymi startu. Dowolne konstrukcje. Na ile kreatywność konstruktora pozwala, na tyle może tutaj przedstawić swoje pomysły - mówi Rafał Gasz z Politechniki Opolskie, organizator wydarzenia.
Roboty rywalizowały ze sobą w 15 konkurencjach.
- Przyjechaliśmy z robotem wielozadaniowym, który nazywa się jamnik. Robot, który ma mieć działanie m.in. ratowania ludzi z różnych kopalisk, zawalisk. Z kolegami siedzimy w tej branży od 4 lat. Zaczynało się od małych, prostych robocików, które miały za zadanie przejechać po czarnej linii, czy zepchnąć drugiego robocika - dodaje Bartłomiej Staszyński z Białegostoku.
Podczas trwania zawodów można było wziąć udział w pokazach robotów, a także spróbować nimi posterować.
- To jest przyszłość, a przy okazji człowiek też się przy tym rozwija. Prosta konstrukcja robota to około 10-15 minut pracy. Dzieciom to zajmuje dużo więcej - mówi Tomasz Tomczak z Konstruktorów Robotów. - Prowadzimy zajęcia z podstaw automatyki i robotyki dla dzieciaków i dodatkowo jeszcze z podstaw elektroniki.
Zawody zorganizowane w CWK, to rozwinięcie Opolskiego Festiwalu Robotów, którego trzy edycje organizowała do tej pory Politechnika Opolska.
- To są roboty, które nie są obwarowane żadnymi przepisami dotyczącymi startu. Dowolne konstrukcje. Na ile kreatywność konstruktora pozwala, na tyle może tutaj przedstawić swoje pomysły - mówi Rafał Gasz z Politechniki Opolskie, organizator wydarzenia.
Roboty rywalizowały ze sobą w 15 konkurencjach.
- Przyjechaliśmy z robotem wielozadaniowym, który nazywa się jamnik. Robot, który ma mieć działanie m.in. ratowania ludzi z różnych kopalisk, zawalisk. Z kolegami siedzimy w tej branży od 4 lat. Zaczynało się od małych, prostych robocików, które miały za zadanie przejechać po czarnej linii, czy zepchnąć drugiego robocika - dodaje Bartłomiej Staszyński z Białegostoku.
Podczas trwania zawodów można było wziąć udział w pokazach robotów, a także spróbować nimi posterować.
- To jest przyszłość, a przy okazji człowiek też się przy tym rozwija. Prosta konstrukcja robota to około 10-15 minut pracy. Dzieciom to zajmuje dużo więcej - mówi Tomasz Tomczak z Konstruktorów Robotów. - Prowadzimy zajęcia z podstaw automatyki i robotyki dla dzieciaków i dodatkowo jeszcze z podstaw elektroniki.
Zawody zorganizowane w CWK, to rozwinięcie Opolskiego Festiwalu Robotów, którego trzy edycje organizowała do tej pory Politechnika Opolska.