Gminy nie uwzględniają reformy oświaty w projektach przyszłorocznych budżetów
Samorządy lokalne nie będą przygotowane finansowo do reformy oświaty, która ma ruszyć w przyszłym roku. Zwraca na to uwagę Związek Miast Polskich. Do 15 listopada wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast mają obowiązek przedstawienia projektów przyszłorocznych budżetów. Zdaniem samorządowców obecnie nie da się w nich ująć wydatków uwzględniających rządową reformę.
- Nie mamy żadnych oficjalnych danych dotyczących zmian w oświacie - mówi burmistrz Prudnika Franciszek Fejdych. - Żeby cokolwiek planować musimy wiedzieć, w jakim kierunku to będzie szło, jakie będą wymagania, jakie będzie wsparcie państwa. Więc organizowanie czegokolwiek na tym etapie, planowanie wydawania pieniędzy na zmiany w oświacie wydaje się trudne i przedwczesne.
Według reformy wygaszanie gimnazjów ma się rozpocząć w przyszłym roku. W związku z tym samorządy lokalne muszą podjąć szereg kroków związanych ze zmianą sieci szkolnej. Mają na to czas do 17 lutego 2017 roku. Działania te muszą obejmować przeprowadzenie konsultacji z rodzicami i nauczycielami, opiniowanie przez kuratorów oświaty oraz podjęcie uchwał przez radnych.
Według reformy wygaszanie gimnazjów ma się rozpocząć w przyszłym roku. W związku z tym samorządy lokalne muszą podjąć szereg kroków związanych ze zmianą sieci szkolnej. Mają na to czas do 17 lutego 2017 roku. Działania te muszą obejmować przeprowadzenie konsultacji z rodzicami i nauczycielami, opiniowanie przez kuratorów oświaty oraz podjęcie uchwał przez radnych.