Partia Razem krytycznie o umowie władz Opola z chińskim inwestorem
Okręg opolski partii Razem krytykuje warunki porozumienia Urzędu Miasta Opola z chińską firmą Hongbo. Badania i produkcja oświetlenia ledowego mają być prowadzone na 8-hektarowej działce w strefie ekonomicznej.
Partia Razem oficjalną drogą pytała prezydenta miasta o szczegóły umowy inwestora z miastem. W odpowiedzi ratusza czytamy między innymi, że miasto zobowiązało się do objęcia Hongbo tak zwaną indywidualną obsługą inwestorską, ale nie poniesie z tego tytułu dodatkowych kosztów.
Do tej odpowiedzi odniósł się na konferencji prasowej zaproszony przez Razem dr Iwo Augustyński z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu.
- Opole ma bardzo dużo atutów, więc stosując ulgę w podatku od nieruchomości miasto niepotrzebnie pozbywa się części dochodów - ocenia. - Bardzo niepokoi fakt, że miasto nie stara się jakkolwiek zapewnić współpracy zagranicznego inwestora z lokalnym rynkiem. Zgodnie z badaniami, firma i tak zainwestowałaby tutaj bez ulgi podatkowej. Są przykłady z Wrocławia, gdzie firma wybudowała siedzibę, mimo braku miejsca w specjalnej strefie ekonomicznej. Urząd miasta zadowala się tylko tym, że inwestor się pojawia. Poza tym ratusz stawia się w roli petenta – strony słabszej w negocjacjach - wyjaśnia.
Michał Pytlik, rzecznik opolskiego okręgu Razem, podkreśla, że miasto wydało co najmniej 15 milionów złotych na przygotowanie strefy, za to "nie przekazało nawet złotówki na łaźnię dla bezdomnych".
Rzecznik Razem odpowiedział też na zarzut wiceprezydenta Macieja Wujca, że krytyka chińskiego inwestora to dowód ksenofobii.
- To marna próba odwrócenia uwagi od argumentów ekonomicznych, które są tu kluczowe - przekonuje.
- Bez systemu wsparcia, ulg i dobrego serwisu nie da się pozyskać nowych inwestorów - odpowiada wiceprezydent Opola Maciej Wujec.- Takie zdanie może mieć tylko ktoś niemający pojęcia co przynoszą miastu inwestycje. Bardzo dużo wysiłku wkładamy w to, żeby sprowadzić tutaj nowych przedsiębiorców, tworzyć nowe miejsca pracy. System ulg i zachęt jest taki sam dla wszystkich, niezależnie od tego z jakiego kraju pochodzą. Korzyści dla miasta są wielowymiarowe, począwszy od zysków ze sprzedaży nieruchomości, poprzez podatki od nieruchomości, nowe miejsca pracy, udział w podatku PIT - to są wielomilionowe kwoty - tłumaczy.
Dziś w ratuszu podpisano umowę w sprawie sprzedaży ziemi chińskiemu koncernowi.
Do tej odpowiedzi odniósł się na konferencji prasowej zaproszony przez Razem dr Iwo Augustyński z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu.
- Opole ma bardzo dużo atutów, więc stosując ulgę w podatku od nieruchomości miasto niepotrzebnie pozbywa się części dochodów - ocenia. - Bardzo niepokoi fakt, że miasto nie stara się jakkolwiek zapewnić współpracy zagranicznego inwestora z lokalnym rynkiem. Zgodnie z badaniami, firma i tak zainwestowałaby tutaj bez ulgi podatkowej. Są przykłady z Wrocławia, gdzie firma wybudowała siedzibę, mimo braku miejsca w specjalnej strefie ekonomicznej. Urząd miasta zadowala się tylko tym, że inwestor się pojawia. Poza tym ratusz stawia się w roli petenta – strony słabszej w negocjacjach - wyjaśnia.
Michał Pytlik, rzecznik opolskiego okręgu Razem, podkreśla, że miasto wydało co najmniej 15 milionów złotych na przygotowanie strefy, za to "nie przekazało nawet złotówki na łaźnię dla bezdomnych".
Rzecznik Razem odpowiedział też na zarzut wiceprezydenta Macieja Wujca, że krytyka chińskiego inwestora to dowód ksenofobii.
- To marna próba odwrócenia uwagi od argumentów ekonomicznych, które są tu kluczowe - przekonuje.
- Bez systemu wsparcia, ulg i dobrego serwisu nie da się pozyskać nowych inwestorów - odpowiada wiceprezydent Opola Maciej Wujec.- Takie zdanie może mieć tylko ktoś niemający pojęcia co przynoszą miastu inwestycje. Bardzo dużo wysiłku wkładamy w to, żeby sprowadzić tutaj nowych przedsiębiorców, tworzyć nowe miejsca pracy. System ulg i zachęt jest taki sam dla wszystkich, niezależnie od tego z jakiego kraju pochodzą. Korzyści dla miasta są wielowymiarowe, począwszy od zysków ze sprzedaży nieruchomości, poprzez podatki od nieruchomości, nowe miejsca pracy, udział w podatku PIT - to są wielomilionowe kwoty - tłumaczy.
Dziś w ratuszu podpisano umowę w sprawie sprzedaży ziemi chińskiemu koncernowi.