Mieszkańcy wsi chcą hodować zwierzęta na własne potrzeby. Stawiają na ekologię
Rośnie zainteresowania hodowlą zwierząt nastawioną na indywidualne potrzeby. Taką też ofertę można było odnaleźć podczas wystawy zwierząt hodowlanych w Zakrzowie w gminie Polska Cerekiew.
Odwiedzający targi zainteresowani byli kupnem zwierząt hodowlanych, drobiu i ptactwa domowego, ale jedynie na własne potrzeby.
- Moja gospodarka jest niewielka, to 5 hektarów, jedna krowa, kilka świń, drób i króliki. Wszystko na własne potrzeby. Dostosowuję się do zwierząt, a nie one do mnie. Zrezygnowałem z oprysków, mieszanek, chcę uniknąć problemów z jakością mięsa. Nie mam problemów z hodowlą krów, każda jest cielna. Uważam, że należy wrócić do natury, zrezygnować z hodowli w rozumieniu przemysłowym. Gospodarstwa ekologiczne mają sens – mówi Konrad ze wsi Płonia w gminie Cisek (przysiółek wsi Roszowice).
- Jesteśmy hodowcami tradycyjnymi. Przyjechaliśmy, aby dokupić ptactwo domowe. Jeśli chodzi o nasze potrzeby, wystarczy nam to, co mamy – dodaje Henryk Chachuła.
- Osoby nastawione na małą hodowlę nie muszą liczyć się z jej opłacalnością. Stawiają na naturalne odżywianie drobiu i nie muszą inwestować w budowę dużych ferm - zauważa Marta Pałyszka z Krajowej Rady Drobiarstwa z działu hodowli i oceny drobiu.
- Jest coraz większe zainteresowanie hodowlą przydomową. Zwierzęta hodowane są karmami gospodarskimi, są one znacznie lepsze od tych stosowanych w gospodarstwach nastawionych na dużą sprzedaż i zysk – zaznacza Pałyszka.
Pałyszka dodaje, że prowadząc gospodarstwo przydomowe nie jest się zobowiązanym do przestrzegania przepisów, które obowiązują hodowców wielkoprzemysłowych.
- Moja gospodarka jest niewielka, to 5 hektarów, jedna krowa, kilka świń, drób i króliki. Wszystko na własne potrzeby. Dostosowuję się do zwierząt, a nie one do mnie. Zrezygnowałem z oprysków, mieszanek, chcę uniknąć problemów z jakością mięsa. Nie mam problemów z hodowlą krów, każda jest cielna. Uważam, że należy wrócić do natury, zrezygnować z hodowli w rozumieniu przemysłowym. Gospodarstwa ekologiczne mają sens – mówi Konrad ze wsi Płonia w gminie Cisek (przysiółek wsi Roszowice).
- Jesteśmy hodowcami tradycyjnymi. Przyjechaliśmy, aby dokupić ptactwo domowe. Jeśli chodzi o nasze potrzeby, wystarczy nam to, co mamy – dodaje Henryk Chachuła.
- Osoby nastawione na małą hodowlę nie muszą liczyć się z jej opłacalnością. Stawiają na naturalne odżywianie drobiu i nie muszą inwestować w budowę dużych ferm - zauważa Marta Pałyszka z Krajowej Rady Drobiarstwa z działu hodowli i oceny drobiu.
- Jest coraz większe zainteresowanie hodowlą przydomową. Zwierzęta hodowane są karmami gospodarskimi, są one znacznie lepsze od tych stosowanych w gospodarstwach nastawionych na dużą sprzedaż i zysk – zaznacza Pałyszka.
Pałyszka dodaje, że prowadząc gospodarstwo przydomowe nie jest się zobowiązanym do przestrzegania przepisów, które obowiązują hodowców wielkoprzemysłowych.