Jest lepiej, ale nie idealnie. Opolska żywność na lepszym poziomie
Co 9 artykuł spożywczy wyprodukowany na Opolszczyźnie nie do końca spełnia wymagania jakościowe. Tak wynika z kontroli realizowanych przez Inspekcję Handlową Artykułów Rolno-Spożywczych.
- Sytuacja i tak jest o wiele lepsza niż jeszcze trzy lata temu, gdy nieprawidłowości wykrywaliśmy w średnio co 3 produkcie - tłumaczy Andrzej Pawłowicz, Opolski Wojewódzki Inspektor Inspekcji Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Uchybienia są minimalne.
- Najczęściej polegające na tym, że jest ciut za dużo tłuszczu niż powinno być w wędlinie albo ciut za dużo cukru, ciut za dużo wody, natomiast wcześniej zdarzały nam się tzw. zafałszowania, czyli takie celowe zatruwanie żywności celem osiągnięcia większych zysków - wyjaśnia Pawłowicz.
Najgłośniejsza wykryta sprawa dotyczyła serka topionego w którym inspektorzy stwierdzili obecność tłuszczu zwierzęcego. Nieprawidłowości karane są finansowo - od mandatu w wysokości 50 złotych po decyzję administracyjną sięgającą sumy 10 procent obrotów rocznych danego producenta. Dodajmy, że opolska inspekcja realizuje rocznie około 250 kontroli a w naszym województwie działa 450 zakładów produkujących żywność.
- Najczęściej polegające na tym, że jest ciut za dużo tłuszczu niż powinno być w wędlinie albo ciut za dużo cukru, ciut za dużo wody, natomiast wcześniej zdarzały nam się tzw. zafałszowania, czyli takie celowe zatruwanie żywności celem osiągnięcia większych zysków - wyjaśnia Pawłowicz.
Najgłośniejsza wykryta sprawa dotyczyła serka topionego w którym inspektorzy stwierdzili obecność tłuszczu zwierzęcego. Nieprawidłowości karane są finansowo - od mandatu w wysokości 50 złotych po decyzję administracyjną sięgającą sumy 10 procent obrotów rocznych danego producenta. Dodajmy, że opolska inspekcja realizuje rocznie około 250 kontroli a w naszym województwie działa 450 zakładów produkujących żywność.