Tomasz Krzemienowski, zastępca Okręgowego Inspektora Pracy w Opolu mówi, że w ostatnim czasie trafiono między innymi na pijanych mężczyzn pracujących wysoko nad ziemią. Mieli we krwi ponad półtora promila alkoholu.

- W tym roku było niemało wypadków, ale niektóre zaobserwowane sceny nadają się do robienia memów komputerowych - podkreśla.

- Mężczyzna pracował na dość dużej wysokości, będąc przewieszonym w połowie przez krawędź budynku. Kolega trzymał go natomiast za nogi. Inny pracownik wisiał na wysokości czwartego piętra, siedząc na kawałku deski przyczepionej do linki. Trudno powiedzieć, co to dokładnie było, ale przypominało prace quasi alpinistyczne. Kolejny przykład z ostatniego czasu to wykonywanie prac montażowych z łyżki ładowarki - dziwi się.

Krzemienowski dodaje, że przez wiele lat konsekwentnie ograniczano liczbę wypadków przy pracy, ale ten rok przyniósł negatywne odbicie statystyki.

50 inspektorów jest ciągle w terenie, a kontrole są prowadzone również w soboty. - W razie potrzeby, popracujemy również w niedziele - zapewnia.