KLER otwiera filię w Nysie. Szuka szwaczek i tapicerów
Kolejna firma rozpoczyna inwestowanie na terenie byłej FSO w Nysie. Nabór na tapicerów i szwaczki ogłosiła spółka KLER z Dobrodzienia. Najpierw chcemy wydzierżawić halę, a następnie w miarę rozbudowy firmy, postawić kolejną - mówi dyrektor personalny spółki Grzegorz Czudaj.
KLER szuka w Nysie tapicerów i szwaczek – do końca tego roku chce zatrudnić 40 osób o takich specjalnościach. Oprócz tego również pracowników pomocniczych. Spółka zainteresowała się terenami byłej FSO, gdzie stoją jeszcze hale produkcyjne. Startuje w przetargu na wynajem hali, ale ma w planach także budowę własnej, bowiem chce w Nysie utworzyć filię swojego zakładu.
- Kusimy rzetelną ofertą zatrudnienia, nie ma u nas wynagrodzenia wypłacanego po cichu, „w kopercie”. Wszystkie umowy są zawierane w świetle prawa, pracownicy mają opłacany ZUS. Nie tolerujemy w tym zakresie nieetycznych zachowań – mówi dyrektor personalny firmy.
Pierwsze nabory już się odbyły, ale największy, zasadniczy, jest zaplanowany 20 czerwca o godz. 17.00 w nyskim pośredniaku.
Dodajmy, że oferta KLER wywołuje poruszenie wśród nyskich firm produkujących meble. Nie wszystkie bowiem zatrudniają pracowników na korzystnych warunkach i obawiają się odejścia części załogi. Dyrektor personalny spółki z Dobrodzienia zapytany przez nasze radio o oferowane płace mówi, iż dobry fachowiec zarabia nawet 4 tysiące zł brutto.
Szefowa nyskiego PUP Małgorzata Pliszka jest zadowolona z takiego kontrahenta.
- Może w taki sposób polepszy się w Nysie kultura zatrudniania pracowników i prowadzenia niektórych firm. Naszym problemem nie jest ostatnio brak miejsc pracy, lecz warunki proponowane bezrobotnym – często bez umowy i za najniższe wynagrodzenie – mówi Radiu Opole.
- Kusimy rzetelną ofertą zatrudnienia, nie ma u nas wynagrodzenia wypłacanego po cichu, „w kopercie”. Wszystkie umowy są zawierane w świetle prawa, pracownicy mają opłacany ZUS. Nie tolerujemy w tym zakresie nieetycznych zachowań – mówi dyrektor personalny firmy.
Pierwsze nabory już się odbyły, ale największy, zasadniczy, jest zaplanowany 20 czerwca o godz. 17.00 w nyskim pośredniaku.
Dodajmy, że oferta KLER wywołuje poruszenie wśród nyskich firm produkujących meble. Nie wszystkie bowiem zatrudniają pracowników na korzystnych warunkach i obawiają się odejścia części załogi. Dyrektor personalny spółki z Dobrodzienia zapytany przez nasze radio o oferowane płace mówi, iż dobry fachowiec zarabia nawet 4 tysiące zł brutto.
Szefowa nyskiego PUP Małgorzata Pliszka jest zadowolona z takiego kontrahenta.
- Może w taki sposób polepszy się w Nysie kultura zatrudniania pracowników i prowadzenia niektórych firm. Naszym problemem nie jest ostatnio brak miejsc pracy, lecz warunki proponowane bezrobotnym – często bez umowy i za najniższe wynagrodzenie – mówi Radiu Opole.