Dyrekcja brzeskiego szpitala: BCM może przynieść zysk na koniec roku
Największa w powiecie brzeskim placówka medyczna od ponad sześciu miesięcy jest restrukturyzowana. Działania takie musiały zostać podjęte, ponieważ sytuacja finansowa BCM od lat nie była najlepsza. Końcem 2015 roku mówiło się nawet o przekształceniu szpitala w placówkę zachowawczą z chirurgią „jednego dnia”. Dziś wszystkie oddziały zabiegowe działają efektywnie, a kondycja finansowa BCM zaczyna się poprawiać. Na tyle, że dyrektor lecznicy Krzysztof Konik mówi nawet o zysku na koniec roku.
- Powszechnie wszyscy wiedzą, że Brzeskie Centrum Medyczne ma niski kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Na dziś mamy nadwykonań na kwotę 1,5 mln złotych. Nasza strata to 1,3 mln, czyli gdyby nam te nadwykonania zapłacono, bylibyśmy na plusie – wyjaśnia Konik.
Szpital, szukając oszczędności, chce przenieść kilka oddziałów, m.in. rehabilitację neurologiczną, z budynku przy ulicy Nysańskiej do siedziby głównej przy Mossora.
Dodajmy, że lecznica czeka również na zakup kilku nowoczesnych urządzeń, jak również na budowę nowego bloku operacyjnego oraz informatyzację.
Szpital, szukając oszczędności, chce przenieść kilka oddziałów, m.in. rehabilitację neurologiczną, z budynku przy ulicy Nysańskiej do siedziby głównej przy Mossora.
Dodajmy, że lecznica czeka również na zakup kilku nowoczesnych urządzeń, jak również na budowę nowego bloku operacyjnego oraz informatyzację.