Od ponad 15 lat z oporami wprowadzana jest ramowa dyrektywa wodna
Ramowa dyrektywa wodna to zbiór zasad dotyczących np. odnawiania zasobów wód podziemnych. - To bardzo ważna kwestia, która w dyskusji jest ciągle pomijana - powiedział w Loży Radiowej ekolog Adam Ulbrych.
- Mówi się o powodzi, o rzekach, o suszach. Teraz jest nacisk na takie rzeczy jak retencja wody, odnawianie zasobów wód podziemnych. Woda, która spod ziemi jest wypompowywana, musi tam wrócić, żeby zachować naturalny cykl. Dzisiaj zabudowujemy, brukujemy kolejne powierzchnie i spychamy wodę bardzo szybko do morza, natomiast zasobów wód podziemnych nie odnawiamy - wyjaśnia ekolog. Jego zdaniem, opory we wprowadzeniu dyrektywy w życie wynikają między innymi z braku edukacji. - Operuje się hasłami np. podatek od deszczu i ludzie reagują bardzo negatywnie. Nasi politycy nie potrafią wytłumaczyć tego społeczeństwu i stosują wyjścia wygodne dla siebie - dodaje.
Dyrektywa wodna kładzie nacisk na to, że woda nie jest towarem tylko powszechnym dobrem. Wszelkie opłaty o podatki wynikają z korzystania z usług wodnych.
Dyrektywa wodna kładzie nacisk na to, że woda nie jest towarem tylko powszechnym dobrem. Wszelkie opłaty o podatki wynikają z korzystania z usług wodnych.