Dom Spokojnej Starości św. Barbara w Kamionku istnieje już 10 lat
W drugim półroczu tego roku Urząd Marszałkowski w Opolu ogłosi konkursy na dofinansowanie budowy dziennych i całodobowych domów dla seniorów. W skali całego województwa z pieniędzy unijnych uda się wybudować około 10 takich obiektów, ale zgodnie z zaleceniami Unii Europejskiej, nie większych niż dla 30 pensjonariuszy.
- Zainteresowanie inwestorów prywatnych i samorządów powstawaniem tego typu domów jest bardzo duże – mówi Roman Kolek, wicemarszałek województwa opolskiego.
- Małe obiekty są bardziej przyjazne, to jest prawda, ale w małych obiektach o wiele trudniej zorganizować nisko płatną usługę. Beneficjenci czyli seniorzy muszą być odpowiednio uposażeni, aby było ich stać na współpłacenie – mówi marszałek Kolek.
Okazją do dyskusji o polityce senioralnej w województwie opolskim jest 10-lecie działalności Domu Spokojnej Starości w Kamionku koło Gogolina. Placówka prowadzona jest przez tamtejszy samorząd gminny.
- W naszym DSS mieszka 47 osób, kolejka oczekujących jak wszędzie jest, ale nie za duża. Miesięczny koszt utrzymania to 2736 złotych – mówi Barbara Dołowicz, dyrektor placówki, która powstała na bazie zlikwidowanej szkoły.
- Mamy pokoje 1 i 2 osobowe. Przy każdym pokoju są łazienki, pensjonariusze mają salę do terapii zajęciowej, gabinety rehabilitacyjne, salę telewizyjną. Urządzają pokoje według własnego uznania, mają w nich telewizory, a nawet małe lodóweczki – dodaje dyrektor Dołowicz.
- Małe obiekty są bardziej przyjazne, to jest prawda, ale w małych obiektach o wiele trudniej zorganizować nisko płatną usługę. Beneficjenci czyli seniorzy muszą być odpowiednio uposażeni, aby było ich stać na współpłacenie – mówi marszałek Kolek.
Okazją do dyskusji o polityce senioralnej w województwie opolskim jest 10-lecie działalności Domu Spokojnej Starości w Kamionku koło Gogolina. Placówka prowadzona jest przez tamtejszy samorząd gminny.
- W naszym DSS mieszka 47 osób, kolejka oczekujących jak wszędzie jest, ale nie za duża. Miesięczny koszt utrzymania to 2736 złotych – mówi Barbara Dołowicz, dyrektor placówki, która powstała na bazie zlikwidowanej szkoły.
- Mamy pokoje 1 i 2 osobowe. Przy każdym pokoju są łazienki, pensjonariusze mają salę do terapii zajęciowej, gabinety rehabilitacyjne, salę telewizyjną. Urządzają pokoje według własnego uznania, mają w nich telewizory, a nawet małe lodóweczki – dodaje dyrektor Dołowicz.