Turawa zarabia na wycince drzew. I tak były już stare
Gmina Turawa wycina swoje fragmenty lasów nad jeziorami Średnim i Dużym. W ubiegłym roku wycięto ponad 6 hektarów z czego uzyskano tysiąc m3 drewna. Na ten rok plany są podobne. Drzewostan nad jeziorami ma już ponad 120 lat i czas najwyższy na wycinkę. Nie podoba się to niektórym właścicielom domków czy ośrodków turystycznych.
- Ze sprzedaży drewna zawsze do kasy gminnej jakiś pieniądz wpadnie – mówi Waldemar Kampa, wójt Turawy.
- Jest to planowa gospodarka leśna i na jej podstawie wcinka jest prowadzona. To nie jest partyzantka. Wiek rębny tych drzew dawno się rozpoczął i kilka lat temu można było je wycinać. W tej chwili, żeby robactwo nie zaczęło niszczyć drzew trzeba je stopniowo wycinać – mówi Kampa.
Po wycince starego lasu krajobraz mocno zmienił się nad Jeziorem Srebrnym oraz nad Dużym przy promenadzie oraz w okolicach ośrodka wypoczynkowego Wodnik.
- Jest to planowa gospodarka leśna i na jej podstawie wcinka jest prowadzona. To nie jest partyzantka. Wiek rębny tych drzew dawno się rozpoczął i kilka lat temu można było je wycinać. W tej chwili, żeby robactwo nie zaczęło niszczyć drzew trzeba je stopniowo wycinać – mówi Kampa.
Po wycince starego lasu krajobraz mocno zmienił się nad Jeziorem Srebrnym oraz nad Dużym przy promenadzie oraz w okolicach ośrodka wypoczynkowego Wodnik.