Spotkania w Opolu.Wielka Brytania potrzebuje polskich pracowników socjalnych.
Do wyjazdu na wyspy i pracy w zawodzie namawiał w Opolu Charles Bell z organizacji Ark Angel Solutions.
- Mamy około miliona Polaków w Anglii, a przepisy mówią, że na taką liczbę ludności powinno być około 1600 pracowników socjalnych - mówił Bell. - Na razie mamy 234 polskich pracowników socjalnych - dodaje. - W 2012 roku doszło do tragedii. Matka i jej partner głodzili 6- letniego Daniela Pałkę i bili go, o czym nikt nie wiedział. Skończyło się to jego śmiercią. Dlatego potrzebujemy Polaków do pracy w charakterze pracowników socjalnych - wyjaśnia Bell.
Przedstawiciel angielskiej organizacji pomaga w uzyskaniu licencji potrzebnej do wykonywania zawodu pracownika socjalnego na Wyspach Brytyjskich. Choć frekwencja na spotkaniu informacyjnym była wysoka, pracownicy nie chcieli się wypowiadać. Dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy w Rodzinie Zdzisław Markiewicz przyznaje, że pracownicy socjalni już wyjeżdżają z Polski pracować za granicą.
- Mamy wykształconych pracowników, którzy mogliby spełnić się poza granicami. Nasi pracownicy zresztą już pracują w Wielkiej Brytanii - mówi dyrektor Markiewicz. - Ludzie są wolni, mamy swobodny przepływ, ale to nie może być drenaż zasobów, które mamy. Żeby wykształcić pracownika - wymaga to nakładów, ażeby nabył doświadczenia również, więc później "sprzedać takiego gotowca" jest trochę przykro.
Inicjatorem przyjazdu do Opola Charlesa Bella był radny Marek Kawa. Organizując to spotkanie zaznaczał, że nie chodzi o wysyłanie Polaków do pracy za granicą, ale o możliwość zdobycia doświadczenia, które potem można wykorzystać w kraju.
Drugie spotkanie przedstawicieli Ark Angel Solutions odbyło się również ze studentami.
Przedstawiciel angielskiej organizacji pomaga w uzyskaniu licencji potrzebnej do wykonywania zawodu pracownika socjalnego na Wyspach Brytyjskich. Choć frekwencja na spotkaniu informacyjnym była wysoka, pracownicy nie chcieli się wypowiadać. Dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy w Rodzinie Zdzisław Markiewicz przyznaje, że pracownicy socjalni już wyjeżdżają z Polski pracować za granicą.
- Mamy wykształconych pracowników, którzy mogliby spełnić się poza granicami. Nasi pracownicy zresztą już pracują w Wielkiej Brytanii - mówi dyrektor Markiewicz. - Ludzie są wolni, mamy swobodny przepływ, ale to nie może być drenaż zasobów, które mamy. Żeby wykształcić pracownika - wymaga to nakładów, ażeby nabył doświadczenia również, więc później "sprzedać takiego gotowca" jest trochę przykro.
Inicjatorem przyjazdu do Opola Charlesa Bella był radny Marek Kawa. Organizując to spotkanie zaznaczał, że nie chodzi o wysyłanie Polaków do pracy za granicą, ale o możliwość zdobycia doświadczenia, które potem można wykorzystać w kraju.
Drugie spotkanie przedstawicieli Ark Angel Solutions odbyło się również ze studentami.