"Minęło zaledwie pół roku od włączenia terenów Dąbrowy do strefy ekonomicznej, to bardzo mało" - przekonuje wójt Marek Leja
Wniosek o włączenie terenów Dąbrowy do wałbrzyskiej strefy ekonomicznej został złożony w 2013 roku. W lipcu 2015 roku zapadła oficjalna decyzja w tej sprawie.
- Innym strefom znalezienie inwestora zajmuje około 5-ciu lat - mówi wójt Leja, odpowiadając na zarzuty, że w strefie nic się nie dzieje i że nie ma planu zagospodarowania.
- Złożyliśmy wniosek nie czekając na przygotowania planu zagospodarowania, bo w ministerstwie czeka się dwa lata na to, by tereny były włączone do strefy, więc my poszliśmy równolegle - przygotowywaliśmy plan zagospodarowania i złożyliśmy wniosek, by nie tracić tych lat.
Dzisiaj już mamy ten wniosek - mówi Leja i dodaje, że plan zagospodarowania miał powstać wcześniej. Opóźnienia wynikają jednak z protestów mieszkańców Chróściny. Plan został skorygowany i ponownie trwają nad nim prace. Jeśli nie będzie kolejnych protestów powinien on powstać do połowy roku. - Nie chcemy uchwalać planu zagospodarowania bez uwzględnienia woli mieszkańców - tłumaczy Leja i podkreśla, że włączenie do strefy odbyło się właśnie z woli samorządu Dąbrowy.
- Wszystko odbywa się o czasie, minęło zaledwie pół roku od wejścia do strefy z naszej inicjatywy, z naszej woli, uchwałą rady gminy i później rozporządzeniem ministra.
- Chcemy by była to nowoczesna europejska strefa, bez ogromnych np. chemicznych zakładów - podsumowuje wójt Dąbrowy.
- Złożyliśmy wniosek nie czekając na przygotowania planu zagospodarowania, bo w ministerstwie czeka się dwa lata na to, by tereny były włączone do strefy, więc my poszliśmy równolegle - przygotowywaliśmy plan zagospodarowania i złożyliśmy wniosek, by nie tracić tych lat.
Dzisiaj już mamy ten wniosek - mówi Leja i dodaje, że plan zagospodarowania miał powstać wcześniej. Opóźnienia wynikają jednak z protestów mieszkańców Chróściny. Plan został skorygowany i ponownie trwają nad nim prace. Jeśli nie będzie kolejnych protestów powinien on powstać do połowy roku. - Nie chcemy uchwalać planu zagospodarowania bez uwzględnienia woli mieszkańców - tłumaczy Leja i podkreśla, że włączenie do strefy odbyło się właśnie z woli samorządu Dąbrowy.
- Wszystko odbywa się o czasie, minęło zaledwie pół roku od wejścia do strefy z naszej inicjatywy, z naszej woli, uchwałą rady gminy i później rozporządzeniem ministra.
- Chcemy by była to nowoczesna europejska strefa, bez ogromnych np. chemicznych zakładów - podsumowuje wójt Dąbrowy.