Wójt Brygida Pytel przekonuje, że potrzeba trochę oszczędności, ale zaznacza, że chce pozyskiwać ja najwięcej dotacji unijnych.

- Mamy kilka inwestycji, ale realizacja zostanie rozłożona na 2 lub 3 lata - dodaje.

- Planujemy jedną drogę, termomodernizację i wymianę ogrzewania w szkołach. Chcemy zagospodarować teren rekreacyjny wokół stawu w Izbicku i zrobić park dla mieszkańców - wylicza.

Wójt Pytel uważa, że byłoby o wiele łatwiej, gdyby za całą oświatę płacono z budżetu państwa. - Trzeba dokładać sporo pieniędzy - zwraca uwagę.

- Tam nie mówi się na przykład o potrzebach remontowych. Trzeba utrzymać tę samą liczbę oddziałów przy mniejszej liczbie uczniów. Oddziały miały wcześniej średnio po 26 dzieci, a teraz uczy się w nich po 18 osób, więc automatycznie należy nam się mniejsza subwencja - tłumaczy.

Gmina Izbicko jest co prawda zadłużona na 10 milionów złotych, ale wójt zapewnia, że należności są spłacane, a sytuacja jest stabilna, bo sprawy pilnuje też Regionalna Izba Obrachunkowa.